Od w trakcie haftowania |
Drugi obrazek to nieszczesny wiejski kosciolek,ktrory w kat poszedl gdzies w grudniu.Stal tak biedaczek na komodzie w sypialni i kurzem obrastal, az mnie zlitowanie wzielo.No coz ja poradze ze haftowanie na plotnie podmalowanym doprowadza mnie do szewskiej pasji. Na dokladke nienawidze haftowac na tamborkach i tympodobnych ustrojstwach a tego sie inaczej nie da. Nic to kilka xxx przybylo...
startowalam z tego miejsca
Od w trakcie haftowania |
a teraz jest tak
Od w trakcie haftowania |
Jesli bede haftowac dalej w takim tempie to jest szansa ,ze akurat sie wyrobie przed emerytura,hihi
Piękne hafty, te muszelki, ale i kościółek jest niczego sobie. Podoba mi się. walcz dzielnie...:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPiękne muszelki
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię malować na malowanej kanwie, ale kościółek zapowiada się ślicznie. Do emeryturki zdążysz na pewno:) Muszelki tez prześliczne:)
OdpowiedzUsuńa matko :) jakie wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńA filiżanki?
OdpowiedzUsuńCoś przegapiłam już je skończyłaś?
Ta druga drukowana kanwa - to będzie podejrzewam masakryczne wyszywanie.
Pozdrawiam Iza N-P.
P.S. Ciężko przy dzieciach zachować tajemnicę.
Muszelki są cudne :)
OdpowiedzUsuńA z kościółkiem dawaj do przodu szkoda go dla kurzu ,bo też już dostaje wyrazu :)
Pozdrawiam
muszelki szalenie mi się podobają i chyba też muszę jakieś zrobić :-)
OdpowiedzUsuńa w kościółku całkiem sporo ci przybyło - walcz dzielnie to w końcu go skończysz i bedzie cieszył twoje oczy
dzielnie walczę z kościołkiem,chyba powoli dochodzę do wprawy w hafceniu na płótnie i na drukowanych xxx;całkiem sporo mi już przybyło ale za to muszelki zaległy na komodzie
OdpowiedzUsuń