Od w trakcie haftowania |
Jeszcze zblizenie na troche konturow.
Od w trakcie haftowania |
Od w trakcie haftowania |
Zazwyczaj robie je na samym koncu, ale w tym obrazku jest ich caly ogrom i to w 6 kolorach.Do tego couching i miliony suplow w dwoch kolorach. Postanowilam wiec robic kontury "w miedzyczasie",by nie miec mordegi na sam koniec.
Spadam haftowac majowy domek i kawusie.
pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńja zawsze kontury zostawiam na koniec bo najmniej ten etap lubię, ale chyba taki sposób "na bieżąco' jest lepszy :)
Pięknie:)
OdpowiedzUsuńTe rozyczki sa przepiekne :)
OdpowiedzUsuńTroszke u Ciebie poczytalam i mam nadzieje, ze ze zdrowkiem, choc ciut lepiej.Ale co innego mnie fascynuje- jak mamcia czworki szkrabow znajduje czas na tworzenie takich wspanialosci???????????No jak ?Pozdrawiam cieplo i zapraszam.
OdpowiedzUsuńO matulu! Kiedy ja tak będę umiała haftować ?!
OdpowiedzUsuńJagna-ja tez nie cierpie konturow robic i tez zazwyczaj zostawiam na sam koniec,ale w tym obrazku jest ich taki ogrom,ze zachodzi obawa,ze zanim bym kontury poczynila to zaczelabym cos nowego;juz mam jeden taki dimek co na kontury juz rok czeka
OdpowiedzUsuńIwonna i PAKMA-dziekuje
Kasia-ja nie ma czworki szkrabow od tego trza zaczac;mam czworke dziecie ale jedno jue dorosle,drugie prawie a mlodsze maja 8 i 4 lata;te starsze pomagaja juz w obowiazkach domowych wiec ja mam troche czasu dla siebie;ostatnio to mam nawet zbyt duzo czasu dla siebie...ze zdrowiem nie jest lepiej i nie bedzie pewnie....
gocha-jak to "kiedy ja tak bede potrafila haftowac?" a czy ja haftuje inaczej niz wy wszystkie? wydaje mi sie ze tak samo lub moze i gorzej;reszta to tylko kwesia wzoru
Podziwiam! I dobrze, że kontury nie odkładasz na koniec bo potem to się zastrzelić z nimi można. Chociaż ja sama raczej na końcu to robię;)
OdpowiedzUsuńNo w Dimka to konturów i wykończeń tyle że szok ;o) I jak pierwszy raz haftowałam dimka to trafiłam na prawie same nowe dla mnie rzeczy ;o)Pięknie Ci idzie ten obrazek ;o)
OdpowiedzUsuńMarina-ja tez zostawiam konury zawsze na koniec,teraz haftujac popatrzylam ile tego jest ,wiec choc troche zrobie a biezaco;samych suplow jest tyle ,ze z dzien mi sie z nimi zejdzie
OdpowiedzUsuńMysia-no Dimki slyna z udziwnien;w mojej jednej gejszy to chyba wszystko bylo i kontury i suply i haft plaski,i couching oraz scieg margaretkowy oraz cos ja nazywam "makarony";taki scieg nawijany na igle i z tego takie dlugie sznureczki powtaja;jak je dobrze ulozysz to mozna zrobic kwiatek
Prześliczny haft, ślicznie wychodzi, ale przeraża mnie ta ilość backstichy :)
OdpowiedzUsuń