Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

sobota, 12 lutego 2011

113.I ZNOWU MI SIE NAZBIERALO.....

...zaleglosci blogowych ma sie znaczyc....nie zebym jakos szczegolnie mocno robotkowala w tym tygodniu,ale jednak....nie lubie miszmaszowych wpisow robotkowych ,wiec bede was znowu obdzielac zaleglosciami a moze nadejdzie taki dzien ,ze w koncu bede "na biezaco"....moze...
Zaczniemy dzis od zakupow sprzed tygodnia dokladnie,bo widze ze zakupy was kreca,chyba nawet bardziej niz moje tworki-potworki...Poza tym,te zakupy staly sie przyczynkiem do pozniejszej tworczosci "poznonocnej"....

Tym razem troche skromniejsze zakupki poczynilam:


pianki dla Zuzi,dwa kolory baz do karteczek,stempelki wlantynkowe ,serduszka  a ta baza/ramka dostanieta gratis w ilosci sztuk dwie

motylki ze sztywnego filcu w 3 kolorach-do dekoracji wielkanocnych



sizal tez w 3 kolorach


i drewniane kwiatuszki



dwa papierki do kartek i kwiatuszki do owych

naklejeczki walentynkowe


kolejne dwie bazy/kopertki/ramki zakupione w celu sciagniecia pomysla na zrobienie takowych wlasnymi lapami ,kiedys tam


zolto-pomaranczowa organza do dekoracji chaty na wielkanoc,kredki akwarelowe i dwie cieniowane niteczki do haftu matematycznego



steropianowe bazy



odznaczniki rzedow do robotek drutowych

a i jeszcze kupilam dwa komplety dlugich drutow do robienia na okraglo,i kolejne druty na zylce w rozmiarze jakiego nie mam,ale owych zapomnialam obfocic;zreszta druty jak druty wszedzie takie same...Tak w ogole i w szczegole to chyba na dobre wrocilam do drutowania....jak starsze dzieci byly male czyli ok 15-18 lat temu,duzo drutowalam z przyczyn finansowych. Potem mi przeszlo na dlugie lata, a teraz znow mi sie od nowa podoba "ten sport". Chcem wam jeszcze doniesc ,ze soboty sa wysoce niebezpieczne pod wzgledem zakupowym. Dzis przez totalny przypadek stalam sie posiadaczka tony wloczki roznistej....same melanze roznego gatunku i kolorku byly w Lidl-u gdzie robimy zakupy zywieniowe...nawet PM se jedna wloczke upatrzyl na swetr...do nastepnej zimy powinnam zrobic a w miedzy czasie moze on schudne i bedzie mniej roboty....

W ODPOWIEDZI NA KOMENTARZE
Odpowiem Wam zbiorowo,bo trzeba jednak kilka wyjasnien aby jeszcze doglebniej zrozumiec mego wkurwa. Ja wiem,ze dla wielu z Was taka sytuacja to jakoby norma,ale ja dziewczyny odwyklam od takiego traktowania. Tu ogolnie sluzba zdrowia jest naprawde na wysokim poziomie.Pacjent nawet taki,ktory nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego ,jest Bogiem i carem. Pisze to z wlasnego doswiadczenia,bo byly czasy,ze bylismy"na czarno"i nie mielismy ubezpieczenia.Ja mialam dwie operacje w tym czasie,Maciej operowany wyrostek(zreszta w tym samym szpitalu co Jakub teraz),rodzilam Zuzie...za wszystko placil skarb panstwa i bylismy traktowani bardzo dobrze i wszedzie byla fachowa opieka.To ze operacja byla opozniona jestem w stanie zrozumiec,bo przeciez nie jeden moj Jakub byl operowany.Przed nim byly operowane inne dzieci i zawsze cos sie moze przeciagnac na bloku.Nie rozumiem jednak pozostawienia pacjenta na prawie 3 godziny na korytarzu,nawet nie w poczekalni jakies...bez zaplecza dla dziecka w postaci jakis zabawek, stolika do rysowania itp.To jest tutaj standart nawet w banku a co dopiero mowiac o szpitalu dzieciecym..nie rozumiem kwestii braku posilku po operacji...nie rozumiem nie udzielania spontanicznie jakis informacji...nie rozumiem bezdusznosci personelu i w ogole...niestety jest to jedyny szpital dla dzieci w Bruksellii i okolicach ,i nie ma wyboru....o ile sa oddzialy dzieciece w innych szpitalach to i tak zaden z nich nie wykonuje zabiegow u dzieci ponizej 16 roku zycia....specjalisci sa tu naprawde wysokiej klasy i co by nie powiedzial nawet durnowata dentystka(te jej pomysly z sola i telefonem) swoja robote zrobila pierwszorzednie; Naprawde super dobrze jesli chodzi o rwanie.Jakuba nic nie boli,nawet nie ma najmniejszej opuchlizny, co tez by bylo normalne. Gdyby nie fakt,ze jest teraz malym szczerbulcem to nawet bysmy nie odczuli, ze dziecko bylo operowane. Nie zmienia to jednak faktu,ze po specjalitycznym szpitalu dzieciecym imienia krolowej Fabiolii (i finansowanym w grubej mierze przez monarchie-jakbyscie nie wiedzialy to Belgia ma ciagle krola) oczekuje sie o wiele wiecej...

5 komentarzy:

  1. prawdziwe zakupowe szaleństwo;motylki,kwiatuszki,sizal...różności,taki maleństwa sprawiają nam przyjemność:)ciekawa jestem co z tego wyczarujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, Mamuśka...znów nas korcisz...;-)
    buziaczki... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakupy, to jest to co kobiety kochają najbardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super te Twoje walentynkowo-wiosenne zakupy, czekamy na efekty "twórczości późnonocnej" :)
    Dopisałam się do obserwujących, czyli zgodnie z tym, co wyczytałam w jednym z postów, czas na candy :D Przy okazji zapraszam na moje powitalne.
    Jakie są szanse dopisania się do RR?

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej !
    Znów ludziom ciśnienie podnosisz zakupami. Potwierdzam na "zachodzie" w "państwowych" szpitalach pacjent jest traktowany inaczej no i wyposarzenie jest innej generacji. Nie piszę już o prywtnych gdzie leczenie jest nieporównywalne. Przeczytałam o Waszym pobycie w klinice i stwierdzam dlatego że jesteś Polką to się tak przejmowałaś i denerwowałaś. Na zachodzie mają bardziej stoickie podejście do życia. Poadrawiam i cieszę się że macie to juz szczęśliwie wszystko za sobą.
    Iza N-P.
    www.golddust.pl

    OdpowiedzUsuń