Zaczniemy dzis od zakupow sprzed tygodnia dokladnie,bo widze ze zakupy was kreca,chyba nawet bardziej niz moje tworki-potworki...Poza tym,te zakupy staly sie przyczynkiem do pozniejszej tworczosci "poznonocnej"....
Tym razem troche skromniejsze zakupki poczynilam:
pianki dla Zuzi,dwa kolory baz do karteczek,stempelki wlantynkowe ,serduszka a ta baza/ramka dostanieta gratis w ilosci sztuk dwie
motylki ze sztywnego filcu w 3 kolorach-do dekoracji wielkanocnych
sizal tez w 3 kolorach
i drewniane kwiatuszki
dwa papierki do kartek i kwiatuszki do owych
naklejeczki walentynkowe
kolejne dwie bazy/kopertki/ramki zakupione w celu sciagniecia pomysla na zrobienie takowych wlasnymi lapami ,kiedys tam
zolto-pomaranczowa organza do dekoracji chaty na wielkanoc,kredki akwarelowe i dwie cieniowane niteczki do haftu matematycznego
steropianowe bazy
odznaczniki rzedow do robotek drutowych
a i jeszcze kupilam dwa komplety dlugich drutow do robienia na okraglo,i kolejne druty na zylce w rozmiarze jakiego nie mam,ale owych zapomnialam obfocic;zreszta druty jak druty wszedzie takie same...Tak w ogole i w szczegole to chyba na dobre wrocilam do drutowania....jak starsze dzieci byly male czyli ok 15-18 lat temu,duzo drutowalam z przyczyn finansowych. Potem mi przeszlo na dlugie lata, a teraz znow mi sie od nowa podoba "ten sport". Chcem wam jeszcze doniesc ,ze soboty sa wysoce niebezpieczne pod wzgledem zakupowym. Dzis przez totalny przypadek stalam sie posiadaczka tony wloczki roznistej....same melanze roznego gatunku i kolorku byly w Lidl-u gdzie robimy zakupy zywieniowe...nawet PM se jedna wloczke upatrzyl na swetr...do nastepnej zimy powinnam zrobic a w miedzy czasie moze on schudne i bedzie mniej roboty....
W ODPOWIEDZI NA KOMENTARZE
Odpowiem Wam zbiorowo,bo trzeba jednak kilka wyjasnien aby jeszcze doglebniej zrozumiec mego wkurwa. Ja wiem,ze dla wielu z Was taka sytuacja to jakoby norma,ale ja dziewczyny odwyklam od takiego traktowania. Tu ogolnie sluzba zdrowia jest naprawde na wysokim poziomie.Pacjent nawet taki,ktory nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego ,jest Bogiem i carem. Pisze to z wlasnego doswiadczenia,bo byly czasy,ze bylismy"na czarno"i nie mielismy ubezpieczenia.Ja mialam dwie operacje w tym czasie,Maciej operowany wyrostek(zreszta w tym samym szpitalu co Jakub teraz),rodzilam Zuzie...za wszystko placil skarb panstwa i bylismy traktowani bardzo dobrze i wszedzie byla fachowa opieka.To ze operacja byla opozniona jestem w stanie zrozumiec,bo przeciez nie jeden moj Jakub byl operowany.Przed nim byly operowane inne dzieci i zawsze cos sie moze przeciagnac na bloku.Nie rozumiem jednak pozostawienia pacjenta na prawie 3 godziny na korytarzu,nawet nie w poczekalni jakies...bez zaplecza dla dziecka w postaci jakis zabawek, stolika do rysowania itp.To jest tutaj standart nawet w banku a co dopiero mowiac o szpitalu dzieciecym..nie rozumiem kwestii braku posilku po operacji...nie rozumiem nie udzielania spontanicznie jakis informacji...nie rozumiem bezdusznosci personelu i w ogole...niestety jest to jedyny szpital dla dzieci w Bruksellii i okolicach ,i nie ma wyboru....o ile sa oddzialy dzieciece w innych szpitalach to i tak zaden z nich nie wykonuje zabiegow u dzieci ponizej 16 roku zycia....specjalisci sa tu naprawde wysokiej klasy i co by nie powiedzial nawet durnowata dentystka(te jej pomysly z sola i telefonem) swoja robote zrobila pierwszorzednie; Naprawde super dobrze jesli chodzi o rwanie.Jakuba nic nie boli,nawet nie ma najmniejszej opuchlizny, co tez by bylo normalne. Gdyby nie fakt,ze jest teraz malym szczerbulcem to nawet bysmy nie odczuli, ze dziecko bylo operowane. Nie zmienia to jednak faktu,ze po specjalitycznym szpitalu dzieciecym imienia krolowej Fabiolii (i finansowanym w grubej mierze przez monarchie-jakbyscie nie wiedzialy to Belgia ma ciagle krola) oczekuje sie o wiele wiecej...
prawdziwe zakupowe szaleństwo;motylki,kwiatuszki,sizal...różności,taki maleństwa sprawiają nam przyjemność:)ciekawa jestem co z tego wyczarujesz:)
OdpowiedzUsuńoj, Mamuśka...znów nas korcisz...;-)
OdpowiedzUsuńbuziaczki... :-)
Zakupy, to jest to co kobiety kochają najbardziej ;-)
OdpowiedzUsuńSuper te Twoje walentynkowo-wiosenne zakupy, czekamy na efekty "twórczości późnonocnej" :)
OdpowiedzUsuńDopisałam się do obserwujących, czyli zgodnie z tym, co wyczytałam w jednym z postów, czas na candy :D Przy okazji zapraszam na moje powitalne.
Jakie są szanse dopisania się do RR?
Hej !
OdpowiedzUsuńZnów ludziom ciśnienie podnosisz zakupami. Potwierdzam na "zachodzie" w "państwowych" szpitalach pacjent jest traktowany inaczej no i wyposarzenie jest innej generacji. Nie piszę już o prywtnych gdzie leczenie jest nieporównywalne. Przeczytałam o Waszym pobycie w klinice i stwierdzam dlatego że jesteś Polką to się tak przejmowałaś i denerwowałaś. Na zachodzie mają bardziej stoickie podejście do życia. Poadrawiam i cieszę się że macie to juz szczęśliwie wszystko za sobą.
Iza N-P.
www.golddust.pl