Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

sobota, 4 września 2010

21.WSPOMNIENIA Z WAKACJI-W DRODZE

Robotkowo u mnie nijak;jakis len pourlopowy mnie ogarnal albo co....a moze to brak nikotyny tak na mnie dziala....musze sie w tym miejscu pochwalic,ze postanowilam skonczyc z cygaretami....no popalam jeszcze....ale nie 40 szt a 5 i to o polowe slabszych;trzymac garscie zebym wytrwala....
Zeby nie bylo,ze znowu cisza to Wam kilka foteczek z cudownego miejsca pokaze,odkrytego bez przypadek totalny i z racji burczenia w brzuchu.Mowa tu o restauracji znajdujacej sie na jednej z mozliwych tras Krakow-Gorlice.Zarelko bylo takie sobie jesli chodzi o walory smakowe ale wystroj powalil mnie na glebe.Co tam bede gledzic popatrzcie sobie same




Od w drodze sierpien 2010



Od w drodze sierpien 2010


Od w drodze sierpien 2010


Od w drodze sierpien 2010


Od w drodze sierpien 2010


Od w drodze sierpien 2010

Od w drodze sierpien 2010

Od w drodze sierpien 2010

Te okna co je widac wychodza wlasnie z tej sali w ktorej jedlismy i jest ona jakby przedsionkiem restauracji;a najfajniejsze jest to, ze to sa okna bezszybowe,czyli same ramy i okiennice;masz wrazenie ze jesz bedac w lesie ;jak dla mnie to bardzo pomyslowo zostalo zrobione.Szkoda tylko ze jedzonko nie dorastalo do piet wystrojowi....

2 komentarze:

  1. Faktycznie, miejsce szalenie urokliwe...
    Lenia pourlopowego jak najbardziej rozumiem...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocno trzymam kciuki i dopinguję w walce z papierośnym nałogiem!
    Pozdrawiam
    Agnieszka - zagorzała przeciwniczka papierochów

    OdpowiedzUsuń