Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

niedziela, 22 sierpnia 2010

19.SPOTKANIA W REALU

Wczoraj prosto z drogi zajechalismy do Krakowa,gdzie opocz krotkiego zwiedzania mialam wielka przyjemnosc poznac Babcie Vilemoo. Umawialysmy sie co prawda na kawusie ale skwar byl okropnisty i na mrozonej czekoladzie z bita smietana stanelo. Pryszczata i pyskata wnusia szybko znalazla wspolny jezyk z moja rownie wyszczekana cora a Szatanski okazal sie nad wyraz spokojnym dzieckiem,ktory mojemu bandycie nawet do piet nie dorasta pod wzgledem rozrabiania.Nasza staruszka co prawda twierdzila ze musiala mu pol swiata w zamian obiecac co by jej wstydu nie przyniosl,ale ja jej tak tylko troche wierze.Moj by wzial co mu obiecalam a i tak swoje by zrobil;hi hi.Dostalam w prezencie cudownej urody serwetke ale pokaze jak juz wroce do domu.Natomiast naszych wspolnych fot nie bedzie ,bo nie nadaja sie do urzytku publicznego.Ja osobiscie bylam mocno nie wyjsciowo ubrana ,jak to po kilkunastogodzinnej podrozy a Vilemoo jakis starczy paraliz chwycil czy cus i troche ja pokrecilo bidulke.Nic to ,bo i tak bylo zarabiscie fajnie i ngadalysmy sie i nachichralysmy ile wlazlo.Jestesmy nawet umowione na kolejne spotkanie kiedys tam przy okazji w blizej nieokreslonym terminie.
Kolejne spotkanko mialo mialo miejce juz po kilku godzinach w Gorlicach gdzie sie zainstalowalismy do czwartku w przeslicznym osrodku agroturystycznym.Tym razem spotkalam sie z moja forumowa kulizana evika.Przegadalysmy pol nocy i prawie caly dzisiejszy dzien.Super babka z zarabiasta rodzinka.Rozstac sie nie moglysmy dzisiaj, praktycznie tylko na noc,bo rano mamy sie spotkac na wspolnym sniadanku.A potem gonimy do Zakopca a we wtorek do Wieliczki i jest cudnie ,i pogoda super;i same zobaczcie jak nam sie ryjki ciesza



Oj nie ma to jak polskie powietrze,od razu czlowiekowi sie lepiej robi na duszy,tym bardziej jak sie spotyka tak wspanialych ludzi.

6 komentarzy:

  1. Kochana mnie równie miło było Cię poznać!!!!!Mam nadzieję zresztą że spotkamy się jeszcze nie raz:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamuśka,Ty nie mieszkasz w Polsce,a spotykasz się częściej z naszymi koleżankami,niż my...zazdraszczam Tobie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... też mieszkam w Krakowie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. KasiaS , widocznie nie dogadałaś się z Mamuśką... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O żesz, orzeszku, a ja nie wiedziałam gdzie Was poniosło, ostatnio mam braki w bieżącym czytaniu forum i blogów no i okazja poznania Was przeszła mi koło nosa. Do Gorlic mam 5 km. Teraz to już musztarda po obiedzie :P. Pozdrawiam dwie temperamentne babeczki, jak się podobały nasze okolice, Beskid Niski jest najmniej przedeptany a prawda jaki uroczy?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do mnie po zaproszenie do zabawy :)
    http://kreatywnykacik.blox.pl

    OdpowiedzUsuń