Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

środa, 11 sierpnia 2010

11.UTKNELAM.....

na amen i ze wszystkim.....remont stanal na polozeniu tego cementu na sciane....na moje pytanie o normalny bialy tynk gipsowy,uslyszalam "nie widzisz ze jeszcze nie wyschlo?"....no kuzwa nie widze ,ale co ja laik budowlany moge sie znac....obiady gwizdane ostatnio jakies takie,bo ja nie moge w tej kuchni wytrzymac....ten szaro-bury kolor na mojej scianie doprowadza mnie chyba do jakies depresji....albo cos....od dwoch dni igly w reku nie mialam....bo na kanwie tez smutne kolorki...w pracy nie lepiej....kazdy cos chce ode mnie....a ja nie mam juz sily....chyba uciekne gdzies na jakas bezludna wyspe....na blogu tez nic sie nie dzieje...chyba nieciekawie pisze lub byle co pokazuje bo komentarzy zadnych nim....chyba przestane pisac....zadowole sie forum....no przeciez nie kazdy musi miec talent do blogowania...ja chce na urlop....licze dni...licze godziny....ale tyle rzeczy do zrobienia przed wyjazdem...a mi sie nie chce....nie mam sily....nie mam ochoty....moze krasnoludki spakuja walizki.....w domu tez burdel a ja tak bardzo lubie jak wszystko jest na swoim miejscu...szczerze to mam dosc wszytkiego i dobrze ze juz za 10 dni wyjezdzamy na troszeczke bo inaczej to naprawde ino sie obwiesic....

10 komentarzy:

  1. glowa do gory ja tutaj bede zagladac :))
    a teraz czas urlopow jeszcze wiec moze dlatego spala ogladalnosc Twego bloga:))ja dopiero wczoarj odkrylam ,ze sie przenioslas:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No co Ty Aga... nie poddawaj się! Każdy ma swoje gorsze dni, remont minie, dom doprowadzisz do stanu takiego jak lubisz, pojedziesz na urlop, wypoczniesz... nabierzesz dystansu...
    Na bloga zawsze zaglądam :-) tylko pisz dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga, w czółko cmokam, nie martw sie brakiem komentarzy, pisz dla mnie, u mnie tez ich maluśko. Ale czy Ty to dla komentarzy piszesz???? Tulimy, tulimy, tulimy :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przynajmniej masz niedługo wyjazd, ja czuje się od dłuższego czasu podobnie i nie mam szans na jakikolwiek odpoczynek :(
    Więc, tak nie marudz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeeeeee,nie mow ze nikt nie komentuje;ja caly czas pamietam jeden wpis,kiedy tych komentarzy (chyba na starym blogu) bylo tyle,ze w zyciu nie mialam tylu i pewno miec nie bede.Ja najczesciej nie mam czasu,blogow ktore odwiedzam jest tyle,rzeczy jakich mam do zrtobienia w necie (i nie tylko)jest tyle,ze zostawianie komentarzy wszedzie jest technicznie niemozliwe.
    Milo jest bardzo kiedy ktos komentuje,ale komentujacych stale mam chyba tylu co palcow u jednej reki.I nie rozpaczam:) Do Ciebie zagladam systematycznie,a normlany wyjazdowy urpol z nic nierobieniem mam dopiero w lutym,wiec u Ciebie nie jest tak zle:)
    Jak mowi moja mama;"uszy w wierch"...:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamuśka , nie jesteś sama , przeczytałam notke i dosłownie poczułam się tak jak by ktoś opisywał jak ja się czuję. Doskolnale to rozumiem, piszesz wspaniały blog, jeśli by Cię tu nie było zrobiło by się bardzo pusto bez Ciebie, bez twojego humoru i pięknych prac jakich można pozazdrośćić. Przeczekaj te parę dni i pomyśl o urlopie , i myśl o nim tylko jak widzisz tą szarą ścianę, olej ją niech się mąż zajmie remontami, ja tak robie i skutkuje jak mój zaczyna coś modzić remontowo. Pozdrawiam i trzymaj się nam cieplutko, czekam na relacje z urlopu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga,jak wiesz mam podobnie:) ale nie ma to jak zobaczyć,że inni mają tak do d.... jak my sami:))) nie martw się, ten cholerny tynk obeschnie i machniesz sobie przecudnej urody kolor i będziesz zadowolona z efektu,a jak jeszcze goście będą się zachwycać,że tak pięknie to będziesz zupełnie z siebie dumna,że przetrwałaś i się udało,buziaki Kobitko i głowa do góry - już jesteśmy dwie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mamuska,ja już pisałam,ale gdzie indziej...Ty masz chłopa takiego,że nie jedna baba by chciała...więc nie narzekaj...ja wpadam wszędzie jak po ogień,sama nic nie mogę robić...a mój blog ??? cholercia,ja mam bloga...ale nie mam kiedy usiąść i wszystko rozgryźć...a Ty dziewczyno pisz,ja lubię czytać Twoje teksty,one pomagają mi w tym normalnym,cholernie zagmatwanym życiu...buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Smutki do wora,glowa do gory!!! Sprobuj tylko bloga zawiesic to ja Cie tam w tej Belgii odnajde hihihi Nikt nie pokazuje nam tak piekych Dimensionkow, nie wolno Ci od nas odchodzic .Odpoczniesz,naladujesz akumulatory i wszystko bedzie dobrze :) Kazdy ma takie chwile slabosci :)Usmiech prosze :) Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  10. Glowa do gory!!normalna rzecz wyczerpanie przedurlopem i brak checi do wszystekigo.czesto czytam twojego bloga wiec tez pozostawie slad po sobie:)POZDRAWIAM DOMINIKA

    OdpowiedzUsuń