I znowu mnie nie było tutaj dni kilka. Nie to żem blog znowu porzuciła ,ale po prostu kręgosłup mi posłuszeństwa odmówił i ciężko mi było siedzieć przed kompem bez ruchu.Ja to mam jakiś dziwny ten kręgosłup,bo jak już mi siadzie to ja ani siedzieć ani leżeć nie dam rady.Najlepiej to bezustannie chodzić...ale ileż można...
Z doskoku wiec,aby dać nogom odpocząć a szczególnie mojej biednej kostce, troszkę pohaftowalam ostatnio. Walnęłam dwa obrazki z RR sercowego i oba są już w drodze do Polski. Niestety drugi obrazek ma fotkę w fazie końcowej,bo jak skończyłam to mój prywatny pocztylion stal już nad moja głową i musiałam pędem pakować do koperty.
Niniejszym ten RR ogłaszam za zakończony dla mnie. Mam już w domu swoja kanwę na której muszę wyhaftować ostatni obrazek,bo nie miałyśmy kompletu w tej zabawie.Kolejne dwa hafciki tez kończą dwa równoległe RR na FB. Posyłam kanwy i czekam tylko na swoja szmatkę.
Teraz czas zabrac sie za hafciki z RR herbacianego i ciasteczkowego,który tez zbliża się ku końcowi. Oprócz tego trochę podrutowalam ale to już w innym wpisie no i oczywiście wełence tez odpocząć nie dałam. To do następnego....
Jak zwykle lecisz jak burza!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńLovely stitching (:
OdpowiedzUsuńMalutkie jest piękne!
OdpowiedzUsuńwidzę,że też pokazujesz hurtowo...bardzo piękne i urocze hafciki....
OdpowiedzUsuńUrocze te maleństwa RR-owe. Bardzo podobają mi się te wa ostatnie.
OdpowiedzUsuńśliczniusie :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki :)
OdpowiedzUsuńSuper prace :)
OdpowiedzUsuńWonderful post
OdpowiedzUsuń