Od druty |
kolejne 4 do pledzika szydełkowego- tez jeden z nich trzeba haftem wzbogacić
Pokazywałam wam kiedyś ze uzbierała mi się niezła kolekcja moteczków z kolekcji szydełkowej. Postanowiłam zrobić z niej poduszkę do kompletu. Przodzik już jest
Od szydelkiem |
Użyłam w niej wszystkich kolorów występujących w kwadracikach pledzikowych.
Zaczęłam tez produkcje masowa (sama się zastanawiam po jaka cholerę aż tyle sztuk tego nawaliłam ????) kwadracików do następnego projekta.
Od szydelkiem |
Mam już 20 kompletnych kwadratów i 10 środków do następnych. W planie jeszcze 10 w innej kombinacji kolorystycznej.Wiem, ze będzie ich za dużo ale najpierw zamysł był inny a w trakcie dziergania koncepcja całości uległa zmianie.Nic to zawsze mogę te kwadraty wykorzystać do innego projektu lib po prostu mogą posłużyć za podstawki pod kubki.Od przybytku głowa nie boli...ale ręka i owszem. I tu odpowiem wam na wszystkie komentarze z poprzednich dwóch wpisów zbiorowo. Pytacie jak ja to ogarniam wszystko? Sama nie wiem szczerze mówiąc...Mam posegregowane w teczki każdy RR i SAL oddzielnie i po prostu haftuje. Czasem w kolejności przychodzenia przesyłek;czasem kierując się własnym kaprysem, bo akurat na dany obrazek mam większą ochotę niż na inny; a czasem tez jakiś RR do którego straciłam już serce (jak psy i Kubusie) musi odleżeć swoje w koszyczku aż się nad nim ulituje...Ideałem nie jestem. Staram się wywiązywać z terminów ale teraz mam mały poślizg czasowy z Kubusiami właśnie...No cóż wyrzutów sumienia większych nie mam, bo nie ja pierwsza mam obsuwę w tym RR. Poza tym przy moich problemach z łapą i ilością RR-ow jakie dostałam i wyhaftowałam w ostatnim czasie,chyba nie jest źle. Przecież nie jestem w stanie haftować wszystkiego jednocześnie...
Pytałyście tez o moja rękę...Nie będę ściemniać i mówić ze jest super,bo nie jest. Owszem zastrzyk pomógł sporo i boli dużo mniej. Nie mniej jednak boli i muszę sobie dawkować przyjemności w postaci robotek. Po godzince haftowania muszę zrobić przerwę,bo inaczej mi palce przykurcza. Szydełkiem czy drutami mogę jeszcze krócej. To samo mam z dłuższym posługiwaniem się myszą od kompa jak również i durnym nożem w kuchni. Jest jak jest ,lepiej nie będzie i trzeba nauczyć się z tym żyć...ot i tyle ...jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co się ma....i podwójnie to docenia...
Moje dziergałki zgłaszam na twórczy weekend u Titani
Produkcja kwadracików robi wrażenie! A im więcej - tym więcej można potem pokombinować :-) Życzę zdrówka i wyzdrowienia ręki! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńno to się nadziergałaś! Ale jak sama piszesz od przybytku głowa nie boli :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się przodzik do poduszki - ładnie dobrałaś kolory.
Coraz większą mam ochotę na takie szydełkowe cudeńka:D
OdpowiedzUsuńKwadraciki pledzikowe w takiej ilości robią wrażenie:) Przód poduszki dla mnie sentymentalny robiłam pledzik jak byłam w ciąży z tego wzoru - różowy, jak sie okazało, że chłopak jednak będzie to poducha powstała:) Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńa moje szydełkowe kwadraty leżą i kwiczą, wełna mi sie wszędzie wala tylko, na szczęście jeszcze tylko 5 numerów i kończę prenumeratę (mam nadzieję) :P a co do kwadracików babuni to ja sama się zakwadratowałam ostatnio i dziergam je, bo one takie łatwe i przyjemne w robieniu są hehe, oszczędzaj rączke Aga ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kwadraty. szydełko wciąga, prawda? sama wiem coś o tym ;-) a dopiero zaczęłam :P
OdpowiedzUsuńu mnie w tym tygodniu przyjdzie wełenka na narzutę, jaką będę dziergać, więc nowe kwadraty będą w innych kolorach :)
pozdrawiam i oszczędzaj rączkę:) bo masz tylko dwie. :)
ale "naśmigałaś" :)
OdpowiedzUsuńto tylko mi tak wolno te kwadraciki idą...
ale przyjemne są - nie da się zaprzeczyć :)
Pozdrawiam
Dobrze że ból ręki jest mniejszy. Najlepiej by było jakby w ogóle go nie było.......
OdpowiedzUsuńA kwadraciki szydełkowe robią wrazenie
Ale nadziałałaś! Prawdziwy twórczy weekend!
OdpowiedzUsuńnaprawde robisz na drutach i szydełkujesz w transporcie publicznym?? :P ja zazwyczaj wyciągam kindle do czytania bo taka codzienna trasa do pracy bywa nużąca.
widze, że działasz tez z granny squares, podoba mi sie ten duzy, ma fajnie cieniowany turkusowy kolor na obrzeżach :)
przy umiarkowanym wysiłku reka nie powinna się pogorszyc, najgorzec to zastać się wiec lepiej trenuj mimo wszystko... ale z czestymi przerwami
i jeszcze odnosnie jajkowej książki i skanow - dopatrzyłam się tam wielkanocnych bombeczek i ojej! zachwyciłam się! musze je wydziergac, muszę! wiec tym bardziej czekam na kolejne pliczki :)
Te kwadraciki w kolorach biało-czerwono-różowym są wspaniałe i pięknie się prezentują w "kupie" hehehe. Jestem bardzo ciekawa co z nich powstanie :)
OdpowiedzUsuńAle tego jest! Jak wszystko "posklejasz" dopiero będzie co podziwiać!
OdpowiedzUsuńAle natworzyłaś!!! Lubię kwadraty robić a najbardziej chyba je łączyć ... teraz czeka Cię przyjemna praca:)
OdpowiedzUsuń