No to znowu sobie biczyk na dupsko ukręciłam. Jeszcze w poprzednim roku i w tym tez ,żeby nie było...nazglaszlam się na rożne SAL-e. Wiadomo, święta były...czasu mało...i świąteczne hafty na pierwszym miejscu ...potem tarasem się zajęłam (który aż się prosi o kontury nota bene)...aż przyszedł czas aby to wszystko ogarnąć. Łatwo powiedzieć, gorzej zrobić. Plan był bardzo przebiegły. Mianowicie miałam poświęcać jeden dzień tygodnia na poszczególny SAL a weekend na RR i moje własne hafciki oraz ewentualnie insze techniki. Zaczęłam drukować schematy,wybierać kanwę i mulinki. Cos sporo tego było ale jeszcze nie ogarniałam ilościowo. Powkładałam w plastikowe kopertki i zaczęłam planować co w jaki dzień tygodnia będę haftować. Poniedziałek padł na Sal de Paques,no bo najpóźniej w środę jajco trza pokazać. Wtorek miał być herbaciany,bo tez w środę pokaz postępów przewidziany. Potem już luz blues, wolny wybór bo żadne konkretne dni pokazów nie zostały przewidziane. No to kopertka na środę,kolejna na czwartek itp itd. I tak wylazło szydło z worka,ze na każdy dzień tygodnia mam zaplanowane teoretycznie SAL. Tylko co z insza inszością ? Modyfikacja planów nastąpiła natychmiast. SAL warzywny musi poczekać na dostawę mulinek Anchor; Nadmorskie wspomnienia tez na razie poczekają,bo ciągle mam nadzieje znaleźć oryginalna rozpiskę kolorów dimensions. Resztę jakoś ogarnę...chyba..Żeby nie było,ze przesadzam,to wszystkie SAL-e są w bocznej szpalcie a tu jeszcze fotka z kopertkami
Druga cześć francuskiego SAL-u miałyście okazje obejrzeć wczoraj. Dzis pokażę zaczątek kapeluszowego
i jeszcze mniejszy zaczątek wielkanocnego jajca
I to by było na tyle,bo jeszcze RR muszę haftować w tak zwanym międzyczasie...tyle ze ja już nie mam międzyczasu....szlag by to....kupie wolny czas na wagę lub pod inna postacia
nie jest tak zle...dasz rade...a jak bedziesz kupowac czas to pamietaj tez i o mnie...
OdpowiedzUsuńfaktycznie, masz troche do roboty... a wolny czas to i ja poszukuje :-)
OdpowiedzUsuńno to się załatwiłaś :D a ja wreszcie sprawdziłam swoją kartkę i faktycznie, jest numeracja :) już piszę maila, a jak nie będzie pasowało ci w takiej formie to w poniedziałek skan w pracy zrobię :)
OdpowiedzUsuńwcale nie jestem zdziwiona, że masz tak dużo do hafcenia...ja wolę na zimne dmuchać, bo potem problem ( wiadomo , dwoje wnuków, a trzecie w drodze - za miesiąc będzie na świecie ):-)))
OdpowiedzUsuńale trzymam kciuki za robótki...:-)))
grunt to mieć jakiś plan, a to, że czasami coś wymyka się spod kontroli... a to już inna sprawa :) powodzenia!
OdpowiedzUsuń:) he he ...jestes pewna , że jeszcze jeden SAL chcesz ?? :)) spoko. A ta a propos - na FB dawno chyba nie zaglądałaś - a jestes zapisana do grupy gdzie sala "drzewnego " wyszywamy i wzór mamy .... ;)
OdpowiedzUsuńnie bylam chyba z rok,bo jak wleze to bede grac i haftowanie pojdzie sie...
UsuńWspaniały pomysł z tymi kopertami na każdy dzień tygodnia. Ja napewno z niego skorzystam z moimi ufokami, ale jak skończę słoneczniki bo od nich trudno mi się oderwać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsporo tego :)
OdpowiedzUsuńSzalona!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa w takich teczkach to przechowuje gotowe prace, bo na razie nie mam jak oprawiac:(
No to się wkopałaś :-) sporo tego ale dasz rade :-)Mnie też przydałby się międzyczas :-)
OdpowiedzUsuń