Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

poniedziałek, 26 września 2011

313.HERETYCZKA NR 1, CZYLI PRACA DOMOWA OD YENULKA

Na drutach z większym lub mniejszym natężeniem dziergam lat tyle co  prawie mam i nagle się okazuje ,ze ja po heretycku oczka robię. No ręce i majtki opadowuja po czymś takim. Nic tylko się pochlastać tępą żyletką...A uświadomiona zostałam  przez yenulke(która nota bene tez jest heretyczka) i jej wpis .Gdyby nie to, to robiłam bym na drutach tak jak mnie sp  babcia  nauczyła i byłabym happy. A teraz w głowie mam na przewracane. Nagle się okazuje,ze moje oczka prawe to są jakieś heretyckie a te niby poprawne to z nitka od strony dupy podkręcane....ze do ściegu francuskiego to trzeba robić oczka prawe przekręcone a po kij jaki ja się pytam tych madral z sieci? Ja tam sobie oczko odwracam w trakcie drutowania następnego rzędu i bynajmniej nie przeciągając nitki od strony dupy.Wiecie jednak kiedyś świat bez netu to był mniej skomplikowany.Teraz takie co to się za guru w rożnych dziedzinach uważają narobią filmików tudzież zdjęć z opisami;zamieszcza to w sieci i potem biedny człek się głowi jak to ugryźć ...a już nie daj Bóg robić inaczej niż ona,to od wiary cie zaraz odżegnają i heretyczka okrzykną...i nagle po latach robotkowania się okazuje ze ty wcale na drutach robić nie umiesz a jeśli już nawet to po heretycku....no ja, to kij jeszcze ,bo mi wisi w gruncie rzeczy czy ja heretyczka czy tez inny zboczeniec, ale jak się maja nauczyć drutować te co dopiero zaczynają?Ja powiem szczerze,ze gdybym miała dziergać" po bożemu" a nie po heretycku,to pizglabym drutami o ścianę i tyle by mnie widzieli...Toz to zakrawa na  masochizm jakiś, tak życie (dzierganie czyli)  sobie utrudniać. No to se ulżyłam z deczka,bo powiem szczerze ze trochę się zgotowałam.
Teraz wracam do tematu,czyli pracy domowej zadanej przez Yenulke. Dziewczyna robi cudnej urody szal i nawet się postarała schemat do tego wzoru rozrysować i dokładnie opisać.Do tego stopnia dokładnie,ze wyjaśniła jak robić wzór "po bożemu" a jak"po heretycku". Za jej trud włożony w napisanie całego wpisu,za cudne rozrysowanie i wyjaśnienie wszystkiego,postanowiłam zrobić jej przyjemność.Zrobiłam próbkę ściegu według jej opisu i to całkiem spora.Yenulko tak jak chciałaś 61 oczek i 16 rzędów czyli cztery powtórzenia,po heretycku robione

Od druty

Od druty

Czy tak to miało wyglądać? Włóczka dość grubawa,pierwsza lepsza która w ręce wpadła. Robotka żadnego przeznaczenia nie ma,to tylko próbka ściegu, żeby pokazać Yenulce ze super z niej nauczyciel .Wzorek jednak bardzo sympatycznie się dzierga i pewnie go do czegoś wykorzystam.Musze tylko ładniejszą włóczkę zakupić do tego celu.A i jeszcze do jednego heretyzmu się przyznam.Nie umiem robić na grubych drutach.Guzik mnie obchodzi,ze na opakowaniu jest napisane,ze druty nr 3.5-4. Ja nawet takich w reku nie potrafię trzymać a co dopiero na nich robić.Najgrubsze druty jakie są dla mnie dopuszczalne to nr 3. Jednak większość moich robotek jest robiona na drutach nr 2.5 na żyłce. Jeśli włóczka jest grubsza to po prostu luźniej robię a przy cienkiej włóczce robię gęściej i tyle.Heretyczka cala geba...

9 komentarzy:

  1. Wbrew pozorom takich heretyczek jest całkiem sporo. Ja też do nich należę i się tym wcale nie przejmuje. Schematy odczytuję po swojemu, sugerując się efektem jaki ma zostać osiągnięty a nie tym jak opisane są symbole na schemacie.
    Pozdrawiam heretycko ;)
    Dorfi

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie się od Ciebie dowiedziałam, że też coś robię po heretycku (w mniejszym lub większym zakresie).
    Ale mnie to zupełnie nie martwi, bo na szczęście dziergam dla własnej przyjemności.
    A jeśli przy okazji efekt końcowy jest taki sam, jak we wzorze, to sposób osiągnięcia jest najmniej ważny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. brawo!!!! o to właśnie chodziło - prawda że milutki wzorek?:) Dla takich początkujących jak ja w sam raz stworzony :)

    Ja podziwiam was wszystkie które umiecie robić na drutach od dawna i wystarczy wam spojrzeć na gotowy wyrób żeby sobie do tego metodę zrobienia oczka dobrać - dla mnie to kompletna czarna magia jest:( Najchętniej bym robiła tylko po heretycku, bo tak mnie babcia nauczyła, ale nie umiem sobie tych wszystkich ściegów przy ażurach poukładać wtedy :( Wczoraj zaczęłam nową pracę, próbuję robić metodą jak nie heretycką, i o ile prawe to pikuś, o tyle lewe to już sodomka z gomorką :D

    OdpowiedzUsuń
  4. yenulko to wcale nie jest trudne. Trzeba popatrzeć jak się mają w robótce oczka układać. Szczególnie przy ażurach to jest ważne. I wtedy widać gdzie trzeba przerobić dwa oczka razem a gdzie tym oczkom trzeba przed łącznym przerobieniem odwrócić kolejność.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyszłam zobaczyć jak Ty odrobiłaś lekcję i wpadłam w kompleksy!
    Normalnie prymuska z Ciebie!
    Mój to taki jakiś ciut dziwny ten ażurek :-/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorfi owszem to nie jest trudne,ale juz jakas wprawe robotkowa trzeba miec;na poczatku nie jest latwo zakumac czacze,ktore oczko w ktora strone przekrecic;prosciej by bylo z heretyckich schematow korzystac o ile takie sa w sieci;w gazetach francuskich i moich starych ksiazkach sa na moje szczescie
    yenulka-napisalam ci w komencie co proponuje,wiec jak cos to wal jak w dym
    pekla-ja tez uwazam ze kazdy robi jak mu wygodniej a odsadzanie nas heretyczek od wiary "drutowej" jest poprostu niesmaczne;czy to ze robie oczka inaczej ,to wedlug nich znaczy gorzej?dyskutowalabym nad tym;wara wszystkim od moich drutow i moich oczek
    Ata-ja mialam swietna nauczycielke poprostu;moja wlasna sp babcia;dwa razy pokazywala i tlumaczyla;jak za trzecim razem ci nie wyszlo to lala po lapach i jakos tak wiedza razem z tym klapsem do glowy wchodzila;do dzis pamietam jak sie robi skarpety na 5 drutach i bez szwow a pieta ma byc tak wyrobiona ze skarpetka sama z siebie powina stac;nie ma jak to przedwojenna szkola;sorry ale dla mnie zrobienie rekawiczek,mitenek czy skarpet z szwem to jest dopiero herezja a duzo takowych w sieci

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na drutach się nie znam, dla mnie to czarna magia :) U Ciebie czy po heretycku czy nie to i tak pięknie, więc nie masz się co przejmować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. e tam... ja heretyczką jestem i takową pewnie zostanę :)
    Choć moja własna matka mi ciśnienie podniosła. Krzyżykuje sobie swojego Oswalda i chciałam się mamie pochwalić ile to ja już mam, bo ja dawno igły w łapkach nie miałam,a ona to maniak krzyżyków. No to pokazuję, a mama na to ; coś ty jakieś dziwne krzyżyki nastawiała.Bo ja robię najpierw pół krzyżyka w jedną stronę , wracam w drugą (tak mi jakoś wygodniej), natomiast ona cały naraz i u ns wojna, tudzież wojna między nami, bo żadna swojego sposobu nie zmieni :/ I bądź tu kobieto mądra :P

    OdpowiedzUsuń
  9. oj tam, oj tam, dziewczynki, nie ważne jak robicie, ważne żebyście były zadowolone ze swojej pracy, ja od 36 lat robię na drutach i też niektóre oczka przerabiam inaczej, a na robótce nie widać :) a naukę miałam ciężką, bo nikt do głąba nie miał cierpliwości ( tzn do mnie) każdy rządek wyglądał inaczej, a każde oczko w rządku też inaczej, jak sobie przypomnę, to śmiać mi sie chce, ale w końcu załapałam o co chodzi i teraz robię, uczę się cały czas, bo wymyślają co i rusz jakieś nowe metody zakończeń i jakieś inne patenty, czasami mnie to źli, ale suma sumarum wychodzi na dobre, uczcie się więc, ale tak żeby mieć z tego przyjemność, bo za karę nie warto, lepiej się pobyczyć. Tym którzy wam dokuczają każcie żeby sami pokazali co potrafią i nie z dziedziny, którą mają w małym paluszku, ale z innej, nowej :)
    Trzymam mocno kciuki !!!!

    OdpowiedzUsuń