Na drutach z większym lub mniejszym natężeniem dziergam lat tyle co prawie mam i nagle się okazuje ,ze ja po heretycku oczka robię. No ręce i majtki opadowuja po czymś takim. Nic tylko się pochlastać tępą żyletką...A uświadomiona zostałam przez yenulke(która nota bene tez jest heretyczka) i jej
wpis .Gdyby nie to, to robiłam bym na drutach tak jak mnie sp babcia nauczyła i byłabym happy. A teraz w głowie mam na przewracane. Nagle się okazuje,ze moje oczka prawe to są jakieś heretyckie a te niby poprawne to z nitka od strony dupy podkręcane....ze do ściegu francuskiego to trzeba robić oczka prawe przekręcone a po kij jaki ja się pytam tych madral z sieci? Ja tam sobie oczko odwracam w trakcie drutowania następnego rzędu i bynajmniej nie przeciągając nitki od strony dupy.Wiecie jednak kiedyś świat bez netu to był mniej skomplikowany.Teraz takie co to się za guru w rożnych dziedzinach uważają narobią filmików tudzież zdjęć z opisami;zamieszcza to w sieci i potem biedny człek się głowi jak to ugryźć ...a już nie daj Bóg robić inaczej niż ona,to od wiary cie zaraz odżegnają i heretyczka okrzykną...i nagle po latach robotkowania się okazuje ze ty wcale na drutach robić nie umiesz a jeśli już nawet to po heretycku....no ja, to kij jeszcze ,bo mi wisi w gruncie rzeczy czy ja heretyczka czy tez inny zboczeniec, ale jak się maja nauczyć drutować te co dopiero zaczynają?Ja powiem szczerze,ze gdybym miała dziergać" po bożemu" a nie po heretycku,to pizglabym drutami o ścianę i tyle by mnie widzieli...Toz to zakrawa na masochizm jakiś, tak życie (dzierganie czyli) sobie utrudniać. No to se ulżyłam z deczka,bo powiem szczerze ze trochę się zgotowałam.
Teraz wracam do tematu,czyli pracy domowej zadanej przez Yenulke. Dziewczyna robi cudnej urody szal i nawet się postarała schemat do tego wzoru rozrysować i dokładnie opisać.Do tego stopnia dokładnie,ze wyjaśniła jak robić wzór "po bożemu" a jak"po heretycku". Za jej trud włożony w napisanie całego wpisu,za cudne rozrysowanie i wyjaśnienie wszystkiego,postanowiłam zrobić jej przyjemność.Zrobiłam próbkę ściegu według jej opisu i to całkiem spora.Yenulko tak jak chciałaś 61 oczek i 16 rzędów czyli cztery powtórzenia,po heretycku robione
Czy tak to miało wyglądać? Włóczka dość grubawa,pierwsza lepsza która w ręce wpadła. Robotka żadnego przeznaczenia nie ma,to tylko próbka ściegu, żeby pokazać Yenulce ze super z niej nauczyciel .Wzorek jednak bardzo sympatycznie się dzierga i pewnie go do czegoś wykorzystam.Musze tylko ładniejszą włóczkę zakupić do tego celu.A i jeszcze do jednego heretyzmu się przyznam.Nie umiem robić na grubych drutach.Guzik mnie obchodzi,ze na opakowaniu jest napisane,ze druty nr 3.5-4. Ja nawet takich w reku nie potrafię trzymać a co dopiero na nich robić.Najgrubsze druty jakie są dla mnie dopuszczalne to nr 3. Jednak większość moich robotek jest robiona na drutach nr 2.5 na żyłce. Jeśli włóczka jest grubsza to po prostu luźniej robię a przy cienkiej włóczce robię gęściej i tyle.Heretyczka cala geba...
Wbrew pozorom takich heretyczek jest całkiem sporo. Ja też do nich należę i się tym wcale nie przejmuje. Schematy odczytuję po swojemu, sugerując się efektem jaki ma zostać osiągnięty a nie tym jak opisane są symbole na schemacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam heretycko ;)
Dorfi
Właśnie się od Ciebie dowiedziałam, że też coś robię po heretycku (w mniejszym lub większym zakresie).
OdpowiedzUsuńAle mnie to zupełnie nie martwi, bo na szczęście dziergam dla własnej przyjemności.
A jeśli przy okazji efekt końcowy jest taki sam, jak we wzorze, to sposób osiągnięcia jest najmniej ważny.
Pozdrawiam :)
brawo!!!! o to właśnie chodziło - prawda że milutki wzorek?:) Dla takich początkujących jak ja w sam raz stworzony :)
OdpowiedzUsuńJa podziwiam was wszystkie które umiecie robić na drutach od dawna i wystarczy wam spojrzeć na gotowy wyrób żeby sobie do tego metodę zrobienia oczka dobrać - dla mnie to kompletna czarna magia jest:( Najchętniej bym robiła tylko po heretycku, bo tak mnie babcia nauczyła, ale nie umiem sobie tych wszystkich ściegów przy ażurach poukładać wtedy :( Wczoraj zaczęłam nową pracę, próbuję robić metodą jak nie heretycką, i o ile prawe to pikuś, o tyle lewe to już sodomka z gomorką :D
yenulko to wcale nie jest trudne. Trzeba popatrzeć jak się mają w robótce oczka układać. Szczególnie przy ażurach to jest ważne. I wtedy widać gdzie trzeba przerobić dwa oczka razem a gdzie tym oczkom trzeba przed łącznym przerobieniem odwrócić kolejność.
OdpowiedzUsuńPrzyszłam zobaczyć jak Ty odrobiłaś lekcję i wpadłam w kompleksy!
OdpowiedzUsuńNormalnie prymuska z Ciebie!
Mój to taki jakiś ciut dziwny ten ażurek :-/
Dorfi owszem to nie jest trudne,ale juz jakas wprawe robotkowa trzeba miec;na poczatku nie jest latwo zakumac czacze,ktore oczko w ktora strone przekrecic;prosciej by bylo z heretyckich schematow korzystac o ile takie sa w sieci;w gazetach francuskich i moich starych ksiazkach sa na moje szczescie
OdpowiedzUsuńyenulka-napisalam ci w komencie co proponuje,wiec jak cos to wal jak w dym
pekla-ja tez uwazam ze kazdy robi jak mu wygodniej a odsadzanie nas heretyczek od wiary "drutowej" jest poprostu niesmaczne;czy to ze robie oczka inaczej ,to wedlug nich znaczy gorzej?dyskutowalabym nad tym;wara wszystkim od moich drutow i moich oczek
Ata-ja mialam swietna nauczycielke poprostu;moja wlasna sp babcia;dwa razy pokazywala i tlumaczyla;jak za trzecim razem ci nie wyszlo to lala po lapach i jakos tak wiedza razem z tym klapsem do glowy wchodzila;do dzis pamietam jak sie robi skarpety na 5 drutach i bez szwow a pieta ma byc tak wyrobiona ze skarpetka sama z siebie powina stac;nie ma jak to przedwojenna szkola;sorry ale dla mnie zrobienie rekawiczek,mitenek czy skarpet z szwem to jest dopiero herezja a duzo takowych w sieci
Ja na drutach się nie znam, dla mnie to czarna magia :) U Ciebie czy po heretycku czy nie to i tak pięknie, więc nie masz się co przejmować :)
OdpowiedzUsuńe tam... ja heretyczką jestem i takową pewnie zostanę :)
OdpowiedzUsuńChoć moja własna matka mi ciśnienie podniosła. Krzyżykuje sobie swojego Oswalda i chciałam się mamie pochwalić ile to ja już mam, bo ja dawno igły w łapkach nie miałam,a ona to maniak krzyżyków. No to pokazuję, a mama na to ; coś ty jakieś dziwne krzyżyki nastawiała.Bo ja robię najpierw pół krzyżyka w jedną stronę , wracam w drugą (tak mi jakoś wygodniej), natomiast ona cały naraz i u ns wojna, tudzież wojna między nami, bo żadna swojego sposobu nie zmieni :/ I bądź tu kobieto mądra :P
oj tam, oj tam, dziewczynki, nie ważne jak robicie, ważne żebyście były zadowolone ze swojej pracy, ja od 36 lat robię na drutach i też niektóre oczka przerabiam inaczej, a na robótce nie widać :) a naukę miałam ciężką, bo nikt do głąba nie miał cierpliwości ( tzn do mnie) każdy rządek wyglądał inaczej, a każde oczko w rządku też inaczej, jak sobie przypomnę, to śmiać mi sie chce, ale w końcu załapałam o co chodzi i teraz robię, uczę się cały czas, bo wymyślają co i rusz jakieś nowe metody zakończeń i jakieś inne patenty, czasami mnie to źli, ale suma sumarum wychodzi na dobre, uczcie się więc, ale tak żeby mieć z tego przyjemność, bo za karę nie warto, lepiej się pobyczyć. Tym którzy wam dokuczają każcie żeby sami pokazali co potrafią i nie z dziedziny, którą mają w małym paluszku, ale z innej, nowej :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki !!!!