Od w trakcie haftowania |
A zapomniałam jeszcze dodać, ze zmordowałam tez haft plaski (jeśli to coś w moim wykonaniu można tak nazwać).Niniejszym uprasza się osóbki parające się tym rodzajem haftu o łagodny wymiar kary...
Mój blog jest o moich robótkach wszelkiego typu i rodzaju,o moich dzieciach ,ogrodzie no i oczywiście o mnie
Od w trakcie haftowania |
Kościółek jest przecudny. Mamuśka gratuluję cierpliwości , wytrwałości .Ale warto było bo jest BOSKI. Ty jesteś wielka kobita ,tylko brać z Ciebie przykład :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia życzę :)
śliczny ten kościółek...BRAWO...!!!!
OdpowiedzUsuńcoś pięknego... podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJuż jest śliczny, ale gradacja kolorów nie wąska, wierzę, że łatwo nie było, ale efekt nagrodzi trudy!
OdpowiedzUsuńdla mnie super!
OdpowiedzUsuńSiedzę i patrzę i patrzę.. CUDO! jestem pod wielkim wrażeniem, sama chciałabym "zmordowywać" takie duże prace.
OdpowiedzUsuńAga, pięknie zmordowałas :)
OdpowiedzUsuńgratuluję i szczerze podziwiam :) taki ogrom pracy :)
OdpowiedzUsuńale satysfakcja po skończeniu tej pracy na pewno jest bezcenna :)
Piękny obraz :)
OdpowiedzUsuńGratuluje ukończenia pracy :)
~joluu~
pięknie wyszedł ci ten kościółek :-) podziwiam za te godziny mordęgi ale jak widać warto było - możesz być z siebie dumna
OdpowiedzUsuńWidzisz ....udało Ci się!!!! Jesteś Wielka !!!
OdpowiedzUsuńPiękny widoczek:)
OdpowiedzUsuńGratuluje cierpliwosci,bo mi jej ostatnio brakuje :) Warto bylo, bo haft przeslicznie sie prezentuje!
OdpowiedzUsuńOoooooo ten tez piekny :)
OdpowiedzUsuńJa juz dawno zadnego obrazu nie wyhaftowalam,zrobilas mi smaka :)
Poz.Dana