Od w trakcie haftowania |
Od w trakcie haftowania |
Zmieniłam kolor kontorów filetowych ,bo ten co był w originale byłby zupełnie niewidoczny.
Może jeszcze wieczorkiem dorobię kontury kolejnej filiżance. Może, bo wiejski kościołek pochłonął mnie totalnie.
Do boju Polko - bo wiem że tak jak ja nie lubisz back stitch'y. Dasz rade finisz już widać.
OdpowiedzUsuńIza N-P.
Piękna filiżanusia:)
OdpowiedzUsuńjeszcze 3 filiżanki i cala reszta,brrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńladnie ci to idzie... czeka na nastepne odslony... a ja ukaze na dniach na blogu pierwsza myszke...:)
OdpowiedzUsuńoglądam, oglądam hehe:) dopinguję!
OdpowiedzUsuńpodziwiam bo ja nie znoszę konturów :)
OdpowiedzUsuńDawaj, dawaj. Ja niedawno miałam swój debiut konturowy. Biadoliłam strasznie ale mam nadzieję, że każdy natepny wzorek z konturami będzie łatwiej się wyszywało, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo, jeszcze troszkę:)
OdpowiedzUsuńdzięki za wsparcie
OdpowiedzUsuńCudna jest ta filiżanka, kończ ją.
OdpowiedzUsuń