Wszystko przez ameise80 i barbaratoja ,zeby nie bylo watpliwosci....wlazlam ci ja na ich blogi a tam czapusia przeslicznej urody.No zakochalam sie normalnie od razu.Pierwsza mysl: musze takowa Zuzi poczynic....ale z czego? Z tego to powodu pojechalam po wloczke do sklepu a wrocilam z tym wszystkim co juz wam pokazywalam. I tak to poznym wieczorem sobotnim(poprzednim dla wyjasnienia) zaczelam robic owa czapeczke.Mialam tylko jeden segmencik zrobic a jakos tak sie zrobila cala...no prawie cala ,bo w niedziele rano dorobilam kwiatuszek i tak to Zuzka mogla pojsc w poniedzialek do szkoly w nowej czapie.
Troche mi sie nie podoba te polaczenie na krotszym boku ale nastepnym razem wymysle cos innego. Acha i bedzie ciag dalszy drutowania,bo przeciez musi tez powstac czapka dla Jakuba-inaczej dziecie sie na mnie obrazi....
W ODPOWIEDZI NA KOMENTARZE
barbaratoja-ja na zakupy wybieram sie zazwyczaj sama i sama za nie place,no chyba ze na targi jade to wtedy zebrze u PM;dostaje jedna dole od niego i jeszcze mam swoje zaskorniaczki...no zeby go serce nie bolalo ze za duzo wydalam...chlop lepiej spi jak mniej wie...mowisz ,ze sekrety wyciagam od ciebie....chyyyyyymmm.....cos za cos..........zobacz jak ty mnie na pokuszenie wodzisz....w pewnym sensie te zakupy to twoja wina...
anenia-no pewnie ze same niezbedne rzeczy kupilam..........nooooooooooo ...........to bylo tydzien temu a dzis zapodalam "powtorke z rozrywki". Pokaze jak nadrobie zaleglosci blogowe
emigrantka-ja tak mysle,ze jakby nas we dwie na zakupy poslac to istialo by ryzyko bardzo wysokie ze w sklepie mogloby nic nie zostac.....chyba kupuje nie mniej od ciebie ino rzadziej pokazuje;obfocilam "prosiaki" pokaze wkrotce tu na blogu
Asia-ESPRIT- a tam zaraz pol....no chyba ze polskiej przeliczajac moje wydane euracze
maczka87-to nie sa zadne znaleziska tylko towary ogolnodostepne w pewnych sklepach a mi poprostu dopiero teraz "w oczy wlazly"
Marina- nozyczki mialy byc inne,takie jak te stare ale akurat nie mieli na stanie;do starych dzieci sie dorwaly i cos tam ciely ;wykrzywily lekko czubek i teraz troche kijowo przecinaja mulinke przy haftowaniu;nowych wiec potrzebowalam tak bardzo,ze juz od tygodnia leza jeszcze nie rozpakowane....non koment...przekonana do nich nie jestem bo sa cale metalowe a ja lubie nozyczki z gumowymi/plastykowymi dziurami......co do rosyjskiego,to jesli bylabys tak mila i przelozyla nam na polski opis tego oto schematu skarpet ,to bylabym niezmiernie wdzieczna;chodzi tylko o opis wzoru graficznego bo calego opisu jak sie robi skarpete nie potrzebuje,bo chyba jeszcze pamietam....
Ślicznie Zuzi w tej czapusi :) Fajne połączenie kolorków wymyśliłaś i kwiatuszek rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńprzez Ciebie przez chwile zwątpiłam w prawidłowość godzin wyświetlaną na blogspocie. Pomyślałam sobie, że jak to 6 godzin temu coś opublikowała? przeca to środek nocy...ale nie wzięłam poprawki na to że ty naprawde szalona baba jesteś :D
OdpowiedzUsuńCzapeczka piękna, nie wiem o jakim krótszym boku mówisz bo mnie tam sie cała podoba :D
a zakupków to Ci tak strsznie zazdraszczam, że aż sobie idę do pracy na klientach się powyżywać :P ja kurcze od wieków nic nie kupowałam i zaczynam mieć depresję :P
Śliczne obie i czapunia i modelka;-)
OdpowiedzUsuńZuzia ma super czapeczkę i w moim lubianym fioletowym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I co,znowu Ci sie motorek do zada zasadzil,hehe:]
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej widac,ze wszystko w normie:]
A powazniej-czapka swietna.Jest jakas dziedzina w ktorej nie poczynilabys jakiegos "drobiazgu"?Jakubowa tez fajna,osobiscie nawet wole takie pomponiaste:]
I Najwyzszemu trzeba dziekowac,ze sie jak na razie na wspolna wyprawe zakupowa nie zanosi;toz to apokalipsa by byl i nie wiem kiedy bysmy do domu wrocily-jesli w ogole....w sklpei by sie nie ostal kamien na kamieniu (mam jeszcze zboczenie na punkcie ciuchow,torebek i najbardziej butow-kupilam wczoraj nastepne,chyba czwarte w tym miesiacu juz sie pogubilam).
Prosiakow sie doczekac nie moge,Lukasz pyta czy chce prosiaka na walentyny:] Mysle intensywnie,bo walentyny blisko.