...a dokladniej rzecz biorac to rodzinka miala wychodne...ja choc nie panna i nie Andzia mialam luz blus...
Stalo sie tak,ze moja wlasna rodzicielka miala "dzien dobroci dla zwierzat" czyli dla mnie osobiscie i zabrala maluchy w sobote po poludniu do siebie az do niedzielnego popoludnia...Sara pojechala do kolezanki spac bo chcialy isc do kina wieczorem a w wekend to po godzinie 22 juz nic do nas nie jezdzi...Pan Maz i syn pierworodny zamowili se miejsce na kutrze na niedzielne lowy...hulaj dusza,diabla nie ma...Panowie rozlezli sie do komputerow ,potem razem z kurami poszli spac ,bo przeciez na 6 rano juz trzeba byc na kutrze a nad morze jest jakby nie bylo 130 km....wstac trzeba o 3.30..najpierw se troche pohafcilam a potem mnie bomkowo naszlo...zwleklam se do salonu caly zasob cekinkow,szpilek i inszych takowych...burdel zrobilam totalny ...kawusia do tego...jakis filmik lecial w telewizorni a ja dziobalam te cekiny i dziobalam...zadna grozba porannego wstawania nade mna nie wisiala...zadnego takiego o punkt 8 rano w niedzielny poranek"wstawaj,sniadanie na stole"...czy ten moj maz to nie moglby tak jak przyzwoity czlowiek pospac chociaz do 8 i pozniej te swoje sniadanie poczyniac?....dobra nie bede gderac na chlopa,bo to w koncu nie jego winna ze ja czlek sowa jestem i raczej po nocach buszuje a rano se lubie pospac jak moge...tym razem moglam ,wiec mi sie zeszlo z tym tworzeniem cos do 3 nad ranem...
Pamietacie jeszcze moja bombke kwiatuszkowa w odcienach pomaranczowych?Przypomne na wszelki wypadek
to stworzylam jej blizniaczke w odcieniach fioletowo-rozowo-opalizujacych+fioletowe blyszczace koraliki
Kolejna bombke spieprzylam totalnie ,ale tak to jest jak se czlek tylko w biegu okiem rzuci na targach i nie popatrzy dokladnie.Problem w tym ze w odwrotna strone powpinalam cekiny,czyli wypuklascia da dolu zamiast do gory.Wydawalo mi sie ze tak bedzie cacy,bardziej przestrzenie i w ogole...Przestrzenie to i owszem wyszlo ino cekiny nie przylegaja do bomki i sie nie da jednego na drugi nalozyc aby zaktyc steropian.Lekkie przeswity zawsze sa alo toto tragizm.Zostawiam ja ku przestrodze pokolen.Zrobie druga w tym stylu jak dokupie podluznych koralikow i gwiazdek.
Sopelek w kolorze biskupim(na zdjeciu troche przeklamany kolor) ze zlotymi dodatkami
i jeszcze jeden z bladorozowymi opalizujacymi cekinami i czerwonymi koralikami
Na koniec cekinowych tworczosci powstala czerwona kuleczka jezowa
Od razu odpowiem na pytanie,czy mnie palce nie bolaly od wkuwania tylu szpilek?Nie ,bo uzywam specjalnych szpilek craftowych a nie tych krawieckich.Szpilki owe sa ciensze i krotsze od tradycyjnych co w duzym stopniu ulatwia prace i paluszki mniej cierpia.Roznice rozmiarowa widac na focie ponizej.
Doszlam do wniosku ze mam zbyt dobry aparat.Cholera skad takie duze przeswity na zdjeciach pomiedzy cekinami?W realu to sa ciupineczki a tu jak dziury po bombie jakies....chyba zaczne robic fotki telefonem...
Mój blog jest o moich robótkach wszelkiego typu i rodzaju,o moich dzieciach ,ogrodzie no i oczywiście o mnie
Translate
Obserwatorzy
ZAPRASZAM
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Jan Kochanowski
Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Jan Kochanowski
Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje
APEL
Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jej,cudne te Twoje bombeczki!!!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przystanelam na dluzej w sklepie gdzie zobaczylam takie styropianowe ksztalty,bo przypomnialam sobie oTwoich cudach jakie ostatnio pokazywalas.Myslalam i myslalam,ale na razie postanowilam poczekac jeszczei pomyslec;czasu malo mam tak,ze stoje ze wszystkim w miejscu,ale tak mnie zainspirowalas,ze tez bym robila!!
Pozdrawiam cieplutko:)
Znow przez tydzien ani krzyzyka w bombkach...:/
Ales kochana poszalała!!!!!!Bombki jak się patrzy co jedna to ładniejsza!!!!
OdpowiedzUsuńOj znam to wspaniałe uczucie, kiedy nikt na ręce nie patrzy. Co prawda zdarza mi się to rzadko, głównie w lipcu, jak Pan Mąż Pana Syna zabierze do teściów na wieś (bo sam ma w tym czasie wakacje) i na dodatek z perspektywą pobudki o 6-tej (bo Hanka ze mną jeszcze zostaje), ale i tak jest pięknie i długo wspominam te czarowne chwile :-) Zapomniałabym z tego rozmarzenia: bombki świetne Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńlubię Cię czytać, choć czytam Cię po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńpiękne bombki, aż człowiek się zastanawia, czy by przypadkiem samemu nie spróbować zrobić podobnych. gdyby wyszły tak ślicznie, to choinka z pewnością stałaby bardziej dumnie :)
Super bombki zrobiłaś, ta "jeżykowa" po prostu cudna!!! Aga znalazłam u siebie takie szpilki krótsze ale są prawie 3 razy droższe niż krawieckie, więc na razie zostaję przy zwykłych, choć gdybym miała robić maleńkie rozmiary bombek to może się skusze na te specjalne, bo zwykłe ciężko w nich pomieścić. Aż Ci zazdroszczę takiej wolnej chaty :)
OdpowiedzUsuńMauśka kurka zbanowałaś mnie??? Pisze już 3 raz i jak teraz się komentarz nie zamieści to ja się poddaję... bombeczki śliczne ...zawsze się zastanawiałam co ludzie robią z tymi styropianowymi kulkami a tu prosze jakie cudeńka powstały,,,,,:)))
OdpowiedzUsuńŚliczności! Jakbym miała tydzień wolnego w pracy... też bym poszalała...
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby, gratuluję cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuń