Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

7.DONIESIENIA Z PLACU BOJU

Tak,tak kochane,inaczej tego nazwac nie mozna.Pan Maz mi znowu remont zafundowal.Tym razem pruje sciany w kuchni,a tak dokladniej to narazie jedna sciane,zeby przygotowac miejsce na przestawienie mebli.Musimy tak kombinowac,bo ja bez kuchni na iles tam czasu przy czworce dzieci zostac nie moge.Bedziemy, wiec robic kuchnie na raty.Brrrrrrrrrrr

Na niwie robotkowej postepy sa takie:
- 3 czesciowy plan tajemny zakonczony i jutro poleci w swiat
- pamiatki slubnej przybylo calkiem sporo jak na takie zawirowania domowe i jeszcze biorac pod uwage ze byl koniec miesiaca i roboty full.

Zdjec dzis nie bedzie,bo przed wekendem net mi nie dzialal w domu, wiec nie mialam jak zasadzic a w wekend nie mialam czasu przez remon.

Postaram sie jak najszybciej nadrobic zaleglosci.Tak tylko wpadlam dac znak ,ze zyje i o Was pamietam.

2 komentarze:

  1. Tak myślałam że coś tej naszej Agnieszki już dłuższy czas nie ma, myślałam że może wakacje sobie zrobiłaś.Fajnie że napisałaś. Uwielbiam tu zaglądać, podziwiam twój zapał i lubie czytać twoje notki, ciekawie piszesz. Pozdrawiam z gorącego Rzeszowa i czekam na zdjęcia ślubnego obrazku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj biedaczko.... Ja remont, a raczej całkowite przerobienie nieużywanego pomieszczenia (tzw.graciarni) na kuchnie przechodziłam 2 lata temu. Oj, jest przy tym trochę zachodu, tym bardziej że praktycznie wszystko zrobiliśmy w dwójkę z Moim (nie licząc mebli). Ale teraz rozpiera mnie duma, że ma taką kuchnię i ku uciesze Mojego uwielbiam robić z niej pożytek ;)
    Powodzenia i cierpliwości przy remoncie i mam nadzieję, że zobaczymy efekt końcowy ;)

    OdpowiedzUsuń