Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

środa, 18 września 2013

556. WSPOMNIENIA Z TOUR DE FLEECE

Dzis będzie długo i namiętnie, i znowu farbiarko, i niteczkowo. Postanowiłam pokazać wszystkie niteczki uprzędzione podczas trwania Tour de France . Jak już pisałam w poprzednim wpisie, prządki z całego świata w tym czasie "pomagają" kolarzom pedałować i maja swój własny wyścig. Kolarze pedałują na rowerach a my na kołowrotkach. Ja w tym roku miałam całkiem niezły urobek. Ukręciłam aż 2315 metrów niteczki (poprzednia nitka i jedno z nawajo tez zostały ukręcone podczas TdF). Czas pokazać pozostałe i tym sposobem posunąć się do przodu w zaległościach .
Jeszcze przed rozpoczęciem TdF byla u mnie w odwiedzinach koleżanka prządka i w ramach ploteczek żeśmy zasadziły wełenkę w piekarnik. Takie uzyskałyśmy kolorki

Od przedzenie
Z tych mało ciekawych kolorków powstało 473m/129gr całkiem fajnej niteczki


Od przedzenie
Kolejna niteczka to ta, co jest obecnie w moim banerku i tez jest z moich własnych farbowanek. Niestety tym razem zapomniałam zrobić zdjęcie ufarbowanej czesance.Wyszło mi 626m/181gr dubelka

Od przedzenie
Kolejne niteczki były przędzione z gotowych czesanek zakupionych w porywie szaleństwa na e-bay.Piękna szara niteczka powstała z owcy gotlandzkiej i wyszło mi jej 438m dubla/191gr

Od przedzenie
Następnie na kołowrotek wskoczyła owca brazylijska. Uzyskana przędza to 203gr /604m. Ta niteczka była już częściowo przędziona po powrocie z urlopu, bo trzeba wam wiedzieć, ze w tym roku mój kołowrotek wędrował ze mną po europie (Polska,Niemcy a nawet kilka godzin w Czechach)

Od przedzenie
Zdjęcie powyżej najbardziej oddaje realny kolor wełenki a teraz pokażę wam jak zmienia się odcień wełny w zależności od tła i oświetlenia. Na trzech kolejnych zdjęciach tez brazylijka, ależ jakby nie ta sama a jednak

Od przedzenie
Od przedzenie
Od przedzenie

Kolejna czesaneczka przyleciała do mnie podczas naszych wojaży i czekała na mój powrót u superasnej sąsiadki, co czasem ze przechowalnie przesyłek robi.To już ostatnia przędza z TdF ale zamieszania wprowadziła ona masę w mojej mózgownicy. Widziałam u dziewczyn czesankę o tej samej nazwie w superasnym szarym kolorku i jakież było moje zdziwienie gdy moja przędza BLF oatmeal 328.62m/100gr zaczęła wyglądać jak brązowa brazylijka...

Od przedzenie,
Żeby nie było ze przesadzam to na poniższym zdjęciu obie niteczki razem

Od przedzenie
Dziewczyny z grupy na FB mnie uświadomiły, ze jest taka możliwość żeby moje BLF oatmeal różniło się kolorystycznie od tego co dostępne w Pl ,bo owca owcy nierówna. No i zgoda, ale nie zmienia to faktu ze się rozczarowałam ,bo chciałam szara przędzę a mam kolejna brązową.Nic na bazy do czap będzie,bo planuje więcej czap wydziergać podobnych do ostatniej Jakubowskiej. Od razu wyjaśniłam wam na co w dużej mierze przeznaczam moje niteczki. Taki jest plan wstępny ,który może ulec zmianie. Polki co największą frajade sprawia mi sam proces przędzenia, ze przestać nie mogę. Przestać tez nie mogę farbować. Dzis znowu przy garach kilka godzin stałam ale o tym już innym razem....

 I na koniec się pochwale, ze kilka dni temu minęło pol roku od momentu jak rzuciłam palenie...w ramach nagrody jadę w czwartek na targi ....

7 komentarzy:

  1. taka tam nagroda za wytrwałość ;) wiem, że i tak byś pojechała :P
    pozdrawiam i czekam teraz na wytwory z tych włóczek :)
    agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziergam zawziecie ale ze sklepowych nitek :) swoich jakos szkoda :) no oprocz chusty

      Usuń
  2. Wow! To tak wygląda jakbyś z kuchni nie wychodziła, kołowrotka z rąk nie wypuszczała...
    wiedziałam, że masz turbo doładowanie... ale że aż takie??
    Buziaki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. babo toz ja tego nie uprzedlam wczoraj a na przestrzeni calego miesiaca trwania wyscigu :) fakt faktem jednak ze kolowrotek jest czesto w uzyciu :)

      Usuń
    2. miesiąc nie miesiąc i tak dalej dużo tego! :-)

      Usuń
  3. Cudnie farbujesz te włoczki, są piękne! Gratuluję wytrwałości w walce z nałogiem, życzę powodzenia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam Cię:)Piękne kolorki Ci wychodzą..

    OdpowiedzUsuń