Nie wiem czy pisałam ale nadal haftuje mi się bardzo ciężko. Jest praktycznie jedyna czynność która sprawia mi większy problem po operacji. Mogę machać drutami czy szydełkiem a po pol godzinie trzymania igły w reku po prostu blokuje mi cala dłoń i boli jak cholera. Dlatego haftuje sporadycznie a praktycznie tylko to, co muszę czyli RR-y, na które pozapisywałam się wcześniej. No to jedziemy z tym koksem ze tak powiem.
Rzutem na taśmę dwa równolegle rr-y z fb.Mamy już wyhaftowane po 3 obrazki i aktualnie czekam na kolejne kanwy
RR sercowy już jest na ukończeniu, tzn ja mam wyhaftować dwa ostatnie obrazki dla dziewczyn i 9 obrazek na swojej własnej kanwie,która jest już u mnie
W RR bucikowym był długi przestój a przed urlopem przyleciały do mnie 4 kanwy,które już poleciały dalej
na tym etapie zabrakło mi muliny Dokupiłam i wyhaftowałam ale już foty zapomniałam zrobić
W tym RR został już tylko jeden obrazek do wyhaftowania i czekanie na moja własną kanwę. Najgorzej am się RR herbaciane i ciastkowe organizowane przez Little Princes.Miałam dostać kanwy w styczniu a dostałam po powrocie z PL,czyli w połowie lipca. Cztery sztuki. Niby miały być wysłane kolejne ale cisza ....Nic to ja i tak najpierw haftuje dwie kanwy z rr sercowego,bo sorry bardzo ale ja półrocznych zaległości powstałych z czyjejś winy nadganiać nie będę.Tym bardziej ze zawala organizatorka zabawy...A jak już jesteśmy w temacie haftów to pokażę jeszcze na jakim etapie utknęłam z moim letnim spacerem
Juz nie wiele do końca ale cóż najpierw obowiązkowe hafty a potem te swoje...Dzieki za odwiedziny a ja mykam tworzyć coś dalej....
Super obrazki:) Widzę, że nie tylko ja nadganiam obrazki RR-kowe ;) A letni spacer coraz piękniejszy już niebawem będziesz się chwalić skończonym dziełem :)
OdpowiedzUsuńBeautiful stitching (:
OdpowiedzUsuńYour blog is lovely!
very nice and thank you for visiting
UsuńTeż tak mam. Najpierw zaległości a potem swoje...
OdpowiedzUsuńTeraz zaległości mam coraz mniej to i korci mnie na malutkie przerywniki :-)
Piękne te małe hafciki a cudowny letni spacer już prawie na ukończeniu, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSame cudowności ;o) a kursik postaram się zrobić ;o)
OdpowiedzUsuńPiękne hafty, a letni spacer jest imponujący.
OdpowiedzUsuńJa już zaległości nadrobiłam, jestem na bieżąco i czekam na kolejne kanwy.
OdpowiedzUsuńPiękny ten letni spacer...
pozdrawiam
Hafciki są super :-) Sporo ich zrobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powrotu do zdrowia bo uwielbiam oglądać Twoje hafciki.
OdpowiedzUsuńLetni spacer jak najbardziej śliczny i widać już końcówkę. Co do RR to widzę, że duuużo mnie ominęło. Nawet nie wiedziałam, że takowe rozpoczęły się:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrowia życzę
Witam:) Na dowód,że nie jestem gołosłowna i stale śledzę bloga -zostawiam komentarz :) Niestety moje siedmiomiesięczne maleństwo i jego 4 letni braciszek zabierają mi tyle czasu,że tylko przed snem mogę sobie blogi do poduszki poczytać albo wybrać opcję kończenia aktualnych prac.Więc z komentarzami u mnie zawsze krucho :( Ale prace podziwiam i wiele z nich chciałabym sama wykonać kiedyś.Te pierwsze RR są śliczne i sama się skuszę po nowym roku na wyszycie kilku słodkich obrazków.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń