...żeby nie napisać dupy. Zła jestem na siebie jak cholera,wiec kto wrażliwszy niech nie czyta. Zakręcona jestem jakaś jak baranie jaja i dopiero przed dniami kilkoma do mnie dotarło co ja znowu nakręciłam. Tak to jest jest człowiek zamiast pomyśleć intensywnie to działa pod wpływem impulsu i "wydawalomisie". Cos mi dzwoniło tylko nie w tym kościele co myślałam. Pokiełbasiłam daty wysyłki RR-ow. Wpadłam w panikę, ze to butowy trza było wysłać do końca czerwca a to chodziło o herbaciany i ciastkowy. Obie kanwy leżały a ja na nie spoglądałam z myślą"do końca lipca się wyrobie" i zaczynałam kolejna bombkę dziergać. W końcu stwierdziłam,ze może zrobię kilka xxx dla odmiany. Zaczęłam haftować a potem zajrzałam do notesiku i szok...wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują ze obrazki powinny być dawno wysłane a ja się dopiero za haftowanie wzięłam.Co mogę powiedzieć? Nic nie mam na swoje usprawiedliwienie. Chyba tylko tyle,ze jakaś demencja starcza mnie chyba dopada albo jakaś insza cholera.
Biegiem się wzięłam za haftowanie i oba obrazki są gotowe do wysyłki. Juz nawet w kopercie i jutro poleca dalej.A oto i moje wypociny
ciastkowy
i herbaciany
Przepraszam was kobietki za poślizg i obiecuje poprawę.Swoja droga to powinnam tez juz dostac kolejne kanwy od little princes,ale nic nie ma....czyzbym nie tylko ja miala skleroze....
efekt zabombkowania :D poza tym wakacje są :P a hafciki urocze ;) ja na takową demencję choruję codziennie :P
OdpowiedzUsuńChyba większość to ma hihi....Mi też się zdarza.Ale za to hafcik jest słodki!Bardzo wdzięczny.Bury za to nie dostaniesz,tak myślę.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOj mamuśka kto jak kto ,ale Ty jesteś usprawiedliwiona.
OdpowiedzUsuńTyle masz kobieto na głowie, że to nie demencja tylko roztargnienie, które się zdarza mniej zalatanym kobitom.Pozdrawiam :) A i jeszcze - hafciki cudne
Dziękuję za śliczne filiżanki na moich kanwach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie przejmuj sie,zawsze jest ten pierwszy raz,nie mozesz byc idealna hi,hi
OdpowiedzUsuńJa dopiero wczoraj wróciłam z wakacji i pracy, a teraz mimo choroby biorę się ostro za haftowanie :)
OdpowiedzUsuńNo jak Ty na biegusiu takie cudności haftujesz :))))podziwiam:)))ja sobie wyhaftowałam samą filiżankę herbacianą,bo tak mi się podobała:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się , każdemu zdarzają się poślizgi :-)
OdpowiedzUsuńnajlepszemu może się zdarzyć :)
OdpowiedzUsuńWitaj jak zawsze pięknie hafcikowo tu u Ciebie. Pamiętam że poszukiwałaś kiedyś szopki do wyszycia, były to takie miniaturki, znalazłam coś świątecznego co jest w tym stylu i akurat przypomniałaś mi się, może Ci się przyda. Tu link. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://siuvinetoja.gallery.ru/watch?a=BlZ-iGFb
Hahaha i co sie przejmujesz, koleżanko-Hafciarko? :-) Wszystkie jestesmy tylko ludźmi, a co gorsza: kobietami :-) Ja to na składzie z RR ciasteczkowego miałam jednoczesnie 4 kanwy swojego czasu i nie wiedziałam, czy dlatego, ze ja za wolno haftuję, czy kolezanki za szybko :-) Ale grunt, ze zabawa toczy się dalej i tylko o to chodzi :-)
OdpowiedzUsuńAga no stres :) jak mawia bliska mi osoba :) każdemu się może zdarzyć, a z Twoją sumiennością, małe terminowe potknięcie na pewno koleżanki Ci wybaczą :)
OdpowiedzUsuńwczoraj dostałam kanwy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMamuska, co z Toba? 2 tyg bez wpisu, zaczynam sie martwic:(
OdpowiedzUsuń