Translate

Obserwatorzy

ZAPRASZAM

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Jan Kochanowski

Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje

APEL

Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.

wtorek, 29 maja 2012

484.TWÓRCZY WEEKEND INACZEJ

Robotkowo u mnie kicha totalna a głównym tego powodem jest pogoda. Od tygodnia jest tak gorąco, ze nawet się nie chce pomyśleć o wzięciu czegoś do rak. Oprócz jakiegoś  zimnego napoju oczywiście. Wina pogody (a potem komunii) był tez stan mojego ogrodu. Najpierw było pierońsko zimno ale za to deszczowo. Zielicho wiec bujało jak się patrzy. O posadzeniu warzyw tez mowy nie było,bo zimno. W Belgii mieliśmy długi weekend ,bo u nas jest wolne na Zielone Swiątki ale za to pracujemy w Boże Ciało. Wzięliśmy się wiec z mężem ostro za robotę w ten weekend a dokładniej rzec ujmując w niedziele. W sobotę było tradycyjne sprzątanie chaty, potem zakupy i na koniec jeździliśmy od sklepu do sklepu w poszukiwaniu nowego grila. Stary się przepalił prawie na wylot a dzieci mordę darły,ze one chcą mięsko z grila. Mocnych nie było, trzeba było kupić natychmiast. W sobotę wiec już tylko czasu starczyło na ta padlinke z grila i Pm jeszcze zrobił skrzynie na ogorasy. Natomiast niedziele rozpoczęliśmy od zakupów kwiatowo- warzywnych a potem to już dzień cały było pielenie i sadzenie oraz doprowadzanie ogrodu do stanu używalności publicznej. Efekty mej twórczości ogrodowej są takie( PM ciął drzewo do kominka przez pol dnia).
W skrzyneczce i jeszcze dwóch wiszących donicach wylądowały jakieś dziwaczne truskawki. Kupiłam z ciekawości,bo jak żyję nie widziałam truskawek kwitnących na różowo(na zdjęciu białe,ale naprawdę są blado różowe). W dodatku pisało na nich , ze są cztero-sezonowe. Nie bardzo rozumiem...ze niby co,będą mieć owoce przez cały rok na okrągło?
Od ogrod 2012
W skrzyni zrobionej przez PM, znalazły miejsce ogorasy szklarniowe,nasze polskie gruntowe oraz krzaczorek cukinii i kabaczka.
Od ogrod 2012
Pewnie was dziwi ze w skrzyni, ale ja już przetestowałam ten pomysł. Próbowałam sadzić ogórki w rożnych miejscach ogrodu i plony były marne. Natomiast jak je raz posadziłam w donicy i puściłam żeby się pięły po ścianie,to miałam ogórki aż do pierwszych mrozów. Dlatego tez powstała dla nich skrzynia i drabinka bambusowa. Posadziłam tez 6 krzaczków pomidorów(2 zwykle,2 rzymskie i 2 bawole serca) a pomiędzy nimi aksamitki i bazylie. Kiedyś słyszałam w telewizorii,żeby tak robić to pomidory nie będą miały jakiś tam chorób czy robactwa. Przetestuje a co mi szkodzi.
Od ogrod 2012
Z warzywek to mam jeszcze posadzone 10 sztuk salaty a pomiędzy nią wsadziłam pietruszkę i melisę,którą dzieci sobie hodowały w doniczkach.
Od ogrod 2012
To tyle z warzyw bo na więcej nie ma miejsca. Z nowych kwiatków to posadziłam rzeczone już aksamitki oraz dalie
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
dwa miniaturowe słoneczniki obok krzaczora lawendy(fajnie się komponują)
Od ogrod 2012
gozdziki w kilku kolorach
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
w krzyneczkach na plocie posadzilam petunie
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Narobiłam się tak,ze jeszcze do dziś mam zakwasy w udach i pośladkach, ze o kręgosłupie nie wspomnę a rękę pominę milczeniem. Ja wiem, ze ja duren jestem, lae za ten caly trud ogrod odwiecza mi sie potem takimi pieknosciami
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Od ogrod 2012
Wczoraj za to miałam dzień seksualny (inna sprawa,ze bolące cale ciało nie pozwało na jakieś wyczyny) i pierdoliłam robotę. Poszłam z dziećmi na ryneczek,bo mi się jeszcze lawendy z dwa krzaczki zachciało a w na rynku w Brukseli zapomniałam kupić. Powaliło ich normalnie chyba. W niedziele widziałam lawendę po 1 euro a u nas jest po 3.5!!!!Posrało ich zupełnie. Pojadę w niedziele i kupie,albo i nie, ale potrójnie przepłacać nie będę. Za to dzieci zobaczyły maluśkie króliczki i niestety wróciliśmy do domu z nowym nabytkiem. Nie powiem, ze się mocno opierałam ,bo są przesłodkie i przecudne(stara a głupia). Z reszta co to za różnica dwa(które już mamy od Wielkanocy) czy cztery. Przynajmniej jest ekologiczna kosiarka do trawy.Mowie wam klatkę trzeba co godzinę przestawiać regularnie,bo wyżrą wszystko.
Od ogrod 2012
Czarny nazywa się Sisi a pstrokaty Bobo. Na zdjęciu widać jeszcze mordkę Pysi a na zdjęciu poniżej Pysia i Timi jak były małe.
Od nasze zdjecia 2012
Potem siedziałam na tarasie pod parasolem i zazdrościłam dzieciom które zażywały kąpieli. Niestety spiekłam się już na skwarkę (cholera,ale tłuszcz się nie wytopił) w niedziele i bałam się już wyjść na słonce.A jednak mogę się opalać pomimo durnych gadek pana aptekarza.Dręczył mnie ten fakt,wiec sięgnęłam po ulotkę od leków. Nie było nic o tym ze nie wolno. Zdurniałam totalnie,bo aptekarz wydając mi leki powiedział ,ze nie wolno eis przy nich wystawiać na słońce. Zadzwoniłam wiec do znachora i zapytałam co i jak. MOGĘ KORZYSTAĆ ZE SŁOŃCA i nie muszę chodzić w ubrana jak arabka przez cale lato. Huuuuraaaa!!!! Wracając jednak do siedzenia pod parasolem,nie było ono zupełnie bezowocne. Przybyło kilka xxx w trzecim obrazku Sewing Room.
Od w trakcie haftowania
Szalu nie ma,bo jakoś trudniej się skupić na haftowaniu jak tak grzeje. Poza tym musiałam jeszcze pilnować, żeby mi się dzieciaki nie potopiły.
Od nasze zdjecia 2012
Zuzia już pływa bardzo dobrze sama
Od nasze zdjecia 2012
Jakub jeszcze w rękawkach(głębokość ogrodowego basenu 1,5 metra) ale zasuwa jak się patrzy
Od nasze zdjecia 2012
Od nasze zdjecia 2012
I tak mi minął długi weekend( który oczywiście zgłaszam do Titani) a ja spadam teraz jakieś korytko dla rodziny zrobić no i może jeszcze pohaftowac zanim dzieci ze szkoły wrócą...

12 komentarzy:

  1. Widzę że weekend udany.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. U Ciebie głównie ogródkowo, a u mnie budowlano-malarsko :P Ale w końcu to też robótki, też ręczne i bardzo twórcze! :) Fajne królasy!

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. najbardziej to mi się królisie spodobały. są przesłodkie:) szkoda, że mieszkam w mieszkaniu, a nie w domu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale poszalałaś, ale wyjdzie Ci to na dobre. Za chwilę zapomnisz o bólu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ogród Ci się szykuje! A co do zwierzątek - też bym się im nie oparła :D Przesłodkie są ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. napracowalas sie ,ale ogrod wyglada pieknie...dla ochlody trzeba bylo jednak wskoczyc do wody,przeciez nikt by nie widzial,a ile przyjemnosci sprawilabys wykonczonym czlonkom...krolikasy sliczne,przynajmniej jakis pozytek z nich,bo zaoszczedzisz czas na koszenie...a hafciku i tak sporo przybylo mimo goraca i nawalu pracy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja tam w glebokim powazaniu mam czy ktos sie patrzy;w taki skwar latam po ogrodzie w bikini a jak sie komus cos nie potoba to niech nie patrzy;w koncu u siebie jestem;kiedys mialam kompleksy ale wyjazd na belgijska plaze leczy wszystko;jak takie kolosy po 200 kg zywej wagi zakladaja bikini to ja przy nich jestem super modelka;poprostu pielac i sadzac spieklam sie okropniscie(plecy mam czarne doslownie,ale mnie nie piecze ani nie boli) i wiecej slonca moja skora mogla by juz nie zniesc;obrazeczka juz znowu deczko przybylo

      Usuń
  7. o ja też chcę taki basen :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ tam u Ciebie pięknie :) A jak te wszystkie roślinki podrosną to będziesz miała raj na ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widze,ze weekend mialas udany :) Swietny macie basen!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, ile zajęć! nic tylko paść na pysk po całym weekendzie ogrodniczenia innych obowiazków. ale ogród bedziesz miec za to piękny a to wynagrodzi ci trudy.
    nie dziwie ci sie, ze uległaś urokowi króliczków, są boskie, też mam słabość do takich stworzonek, nawet miałam kiedyś jednego :)
    koniecznie pokaz nam zdjecia jak sobie rajcują w ogrodzie i jak podrosną :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny ogród, i co z tym idzie wiele pracy aby był taki piękny. Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń