W tym tygodniu tez trochę jeździłam autobusami, wiec i nowych kwadracików przybyło...i tych klasycznych, i innych. Na te trójkąciki i z kwiatuszkiem schemaciki zaczerpnęłam z mojej książki, którą już pokazywałam.
Zanim pokażę co tym razem powstało chce odpowiedzieć Titanii na jej pytansko. Tak, kochana ja tylko w transporcie i w poczekalniach u znachorów szydełkuję i drutuje. W domu pochłaniają mnie inne dziedziny robotkowe. Czytanie w czasie jazdy mnie usypia a mi szkoda tego czasu na spanie,wiec wykorzystuje je twórczo. Ludzie czasem patrzą jak na kretynkę jakąś ale ja mam to głęboko gdzieś. Zdarzyło się tez nawet, ze i pochwala poniektórzy...
Czas pokazać co naprodukowałam w tym tygodniu jeżdżąc w ta i nazad. Najpierw małe kwadraciki i kwiatuszki
10 kwadracików biało-różowych,dwa z kwiatkami,6 trójkątnych, 3 w fioletach i środki do kolejnych 7 oraz 3 kwiatuchy. To co powstało tydzień temu oraz kwadraciki z tego tygodnia w odcieniach różu i bieli są do pierwszego projektu a fioletowe kwadraciki są do projektu nr 2 do którego tez już zaczęłam robić środki. Zmodyfikowałam podstawowy wzór dodając w pierwszym okrążeniu o jeden "pęczek" słupków więcej. W drugim okrążeniu na każdych dwóch oczkach łańcuszka wykonałam róg(3 słupki,2 oczka łańcuszka,3 słupki) i w ten sposób mam pięciokątne "kwadraty".
Nie są one jeszcze skończone. Przybędzie przynajmniej jeszcze ciemno-fioletowy kolor a może i coś innego. Wszystko zależy od rozmiaru jaki wyjdzie. Następnym razem zrobię sześcioboki a i muszę popróbować zrobić tym wzorkiem kolo...a może ktoś już robił?
To tyle z tygodnia a w sam weekend pochowałam wszystkie niteczki(bardziej marudne niż samo szydłowanie)i zaczęłam składać do kupy mój pierwszy projekt
Ktoś się domyśla co to będzie?
I jeszcze na koniec chciałam się pochwalić dziecięciem moim,co to matkę naśladuje we wszystkim. Już jakiś czas temu pani w szkole nauczyła ich robić łańcuszek a potem usłyszałam od niej ,ze chce robić tak jak mama. Pokazałam wiec Zuzi jak się robi półsłupek. Pierwsze próby już zrobione
Ma to być niby dywanik dla lalki Barbie. Krzywe niemiłosiernie ale cóż wymagać od 9-letniego dziecka i to przy pierwszym podejściu.
Chwale wiec namiętnie a jej zapal nie mija na razie i w planach jest szaliczek dla misia...
Moje dziergalki zglaszam na tworczy wekenend u
Titanii
To ja tez pochwale Twoje dziecie, bo jak na pierwszy raz to super!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI od razu mi lepiej, ze nie tylko mnie usypia czytanie ksiazek w komunikacji:) Po tym jak kilka razy ksiazka wypadla mi z lapek na podloge w pociagu, przestalam czytac:P A teraz na rowerze to nieco niebezpiecznie by bylo czytac:p
Aaaaa! Na koniec Ciebie pochwale! Mamuska, czasem marudzisz, ze Cie cos boli, ze niedomagasz, ale po ilosci robotek widze, ze nie dajesz sie chorobie:) I bardzo dobrze! Moja mama ma tak samo, najlepsze lekarstwo na bole i choroby to robota:D
torba - odpowiadam na pytanie:)
OdpowiedzUsuńpiękny dywanik - te wszystkie nierowności są "specjalnie" :)
ja pamiętam moją pierwszą rzecz na szydełku różowy beret - zaczynałam od nowa chyba z dziesięc razy i nigdy nie powstał do końca (nie byłam zadowolona z efektu, a mamusia na dodatek wsparła słowami "po co Ci to? będziesz w tym chodzić?" (albo coś w tym stylu - nie pamietam dokładnie - miałam wtedy 7/8 lat... albo mniej nie jestem pewna... czy to było po tym jak pokazano nam w szkole łańcuszek, czy po tym jak kuzynka zrobiła dla mnie torebkę dla lalki na szydełku i próbowała wytłumaczyc jak..., ale wiem, że byłam chora i strasznie sie nudziłam)
wspieraj swoje dziecko :), dobra z Ciebie matka,
projektant ubioru to w koncu też zawód (!), a dziecię Twoje ma zadatki również na bycie projektantem elementów wyposażenia wnętrz - dywan... dobry początek :)
Pozdrawiam
Świetnie wykorzystujesz każdą chwilę czasu, a i pożytek z tego będzie :) czyżby poduszka???
OdpowiedzUsuńMasz bardzo zdolną córcię! Wspieraj ją tym bardziej, że ma od kogo się uczyć :))
Pozdrawiam.
Ja też obstawiam poduszkę albo pled:)))kolorki cudne:)takie moje:)))moje pierwsze szkolne próby z szydełkiem były podobne jak Twojego dziecięcia,ale to pierwsze koty za płoty-dywanik dla lali w sam raz:)))a ja uparta byłam,cwiczyłam,aż pojęłam i dziś to procentuje:))))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńbardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńAle sliczne te rozowe kolorki!
OdpowiedzUsuńObstawiam, ze bedzie to pled, albo poduszka :)
W kazdym badz razie, jak bede miala kiedys coreczke, to mi taki kocyk zrobisz, bo ja noga z szydelkowania jestem, a bardzo mi sie takie rzeczy podobaja !!!
Widze, ze Zuzia kiedys przebije mistrza (czyt.mame) hehehe :) Pozdrawiam!!!
bardzo ładne kwadraciki. ciekawa jestem co z tego będzie? pled? narzuta? hm... ale podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńWspieraj dziecinę jak najbardziej!Żeby się nie zniechęciła bo przestanie całkiem to robić albo nie weźmie szydełka do rąk bardzo długo.A ja stawiam na pled!Też lubię takie kolorki.Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńPiękny projekt się szykuje!
OdpowiedzUsuńCórka dobrze sobie radzi, jeszcze trochę i mamę przegoni :D
Talent idzie w genach ;-) Piękne te kwadraciki - a jak się je już połączy to całkiem cudeńko będzie! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystkie.
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te kwadraciki - myślę, że to pled będzie.
OdpowiedzUsuńI ja również Twoją córę pochwalę:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i moja kiedyś pójdzie w moje niteczkowe ślady;)
Najeździć się musiałaś, ale widząc ile przy tym wyprodukowałaś myślę, że nie był to stracony czas:)
Najeździć się musiałaś, ale widząc ile przy tym wyprodukowałaś, myślę, że nie był to stracony czas:)
OdpowiedzUsuńI córę Twoją też pochwalę:)
Niezły zbiorek dłubanek :)
OdpowiedzUsuńA nudzić się nie powinny, bo widzę, że bawisz się kolorami!
Proszę pochwalić ode mnie córkę - ja próbowałam i niestety nie wyszedł mi nawet dywanik :/ Z jej dywanika lalka na pewno zadowolona!
Bardzo dobry dywanik, Ikea by sie go nie powstydziła a Barbie na pewno nie bedzie narzekać :) ucz córkę ucz, przyda sie na przyszłosc i dobrze jak jest ktoś kto moze wiedzę zaszczepic i przekazac
OdpowiedzUsuńTeraz musisz jeszcze nauczysz córkę robic bombki na drutach i to juz bedzie git! Zrobi ci cały komplet z ksiazki :) i bedziesz miała z głowy ;P
co do kwadratów to wygląda mi to na... torbę, kwiatuchy ozdobne widze dałas, zgadłam?
ostatnio natykam sie na takie kwadracikowe torby w internecie :) fajne są te kwadraty, tyle rzeczy mozna z nich zrobic.
ja jakos nie moge odwazyc sie na robótkowanie w autobusie, w czasie prodróży wyciągam jedynie kindle i czytam. w uk różne dziwaki sie zdarzają ale robótek szydełkowych jeszcze nie widziałam... wobec tego ja sie pierwsza wychylać nie bedę LOL
z reszta, ja jestem wygodna, lubie sie rozłożyc ze sprzetem dookoła mnie wiec potrzebuje przestrzeni... i spokoju, dlatego dla mnie robotkowanie po pracy to jak deser na koniec dnia
co do maila, to tak, kura zaginiona doleciała, mam, rozpakowałam, obejrzałam. dzięki :)
koszulek jakichs i kubraczków się tam tez dopatrzyłam.
jak znajde troche czasu to obrobie zdjęcia, wydrukuję i bede siedziec nad tekstem :) a w miedzyczasie zachwycam sie jajkami :)
no i oczywiscie czekam na twoje jajca i bombczasy :)))
Acha, wełna norweska heilo jeszcze nie dotarła, zanim to to się dotułacze z hameryki to ze 3 tyg mogą minąc. wyczekuję jej z niecierpliwoscia :)
OdpowiedzUsuńdam na bloga jak tylko doleci :)
mam pytanie, jak robisz trójkąty? masz może wzór trójkąta? można prosić? graza82@onet.pl
OdpowiedzUsuńoch och rozowe kwiatki
OdpowiedzUsuńnie wiem co to ale zapowiada sie cudnie
Dywanik mnie rozbroił, sama lepiej bym raczej nie zrobiła...
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki, bardzo mi sie podobają Twoje kwadraciki. A dzieciowy wytwór też niczego sobie:)
OdpowiedzUsuńKwadraciki na oba projekty wychodzą prześlicznie - nie mogę się doczekać aż pokażesz więcej :)
OdpowiedzUsuń