No i się rypło....Ja wiedziałam, ze nie jest dobrze ale nawet w najgorszych koszmarach nie spodziewałam się tego co dziś usłyszałam. Moj prawy nadgarstek jest jedna ruina jak to znachor określił. Sa w nim chyba wszystkie możliwe zmiany w kościach i mazi stawowej.I dupa zimna,bo cofnąć się tego nie da i jedyna nadzieja w tym ,ze nowe leczenie które mam zacząć za miesiąc zahamuje rozwój choroby.Przede mną masę badan i wizyt u inszych znachorów,bo najpierw muszą wiedzieć czy mogą mi wdrożyć tak agresywne leczenie. Porównywalne do chemioterapii w leczeniu nowotworów. Włosów nie stracę ale możliwe skutki uboczne są drastyczne.Jut dziś prowizorycznie dostałam receptki na końską dawkę kwasu foliowego,wapnia i witamin D3 i K. Ja się tam na tych miligramach nie rozeznaje ale jak aptekarz wybierał z kompa dawki to przy każdej dawce jest tez specyfikacja jakby, od bardzo słabej do bardzo mocnej. U mnie za każdym razem wyskakiwało "bardzo ciężka" -tłumacząc dosłownie. Do tego znowu wracam na leczenie hydrokortyzonem. Psia mac a dopiero co schudłam....O zastrzyk nawet prosić nie musiałam,po prostu dostałam. Na razie boli jak cholera(już nawet nie wspomnę ze w trakcie jego robienia to prawie odlot z bólu zaliczyłam),bo tak to po nim jest ze 2-3 dni ale potem będzie lepiej...bolowo przynajmniej...Udupiona jestem na maxa,bo od dziś mam piękną biżuterię w której mam chodzić praktycznie non stop a już koniecznie spać
Pewnie się z czasem przyzwyczaję (albo i nie) ale póki co to jest cholerstwo strasznie niewygodne. Tam gdzie jest ta niebieska naszywka siedzą 3 grube metalowe druty a od spodu powtórka z rozrywki.I jak w tym cusiu igle w łapy wezmę? Nie bójcie leszcza, się nauczę powolutku,bo bez haftowania szmergla jakiegoś dostane i zamkną mnie w pokoju bez klamek.
Na pocieszke kupiłam sobie bukiecik mini żonkili.Uwielbiam je po prostu
Teraz czas pokazać TUSAL-owy słoik
a na pokrywce od słoja wylądował mój kwiatek a'la hortensja. Musze trochę kolorek pokrywki podrasować, bo jakoś tak bladziowato wygląda...
Dzis kole szpitala wyczaiłam 5 litrowy słój i chyba przyjdzie mi go zakupić jak się nauczę robotkowac z tym ustrojstwem na łapie....
Tak mi przykro:( Ale jestes w miejscu, gdzie sie Toba dobrze zajma, wiec o tyle dobrze! No i pisalas kiedys, ze lewa reka tez umiesz haftowac:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie! I nie dawaj sie temu chorobsku!
nie umiem jeszcze lewa reka dobrze haftowac ale sie ucze
UsuńKochana ja Ci życzę dużo zdrówka i kuruj łapkę.A w kwestii pocieszenia napiszę Ci tylko,że moja mama miała to samo z nadgarstkiem.Jedna wielka ruina jak napisałaś.Ale po 3 latach leczenia już dzisiaj łapa jest naprawiona.Może nie tak sprawna jak kiedyś ale hefcić i szydełkować może:):)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
ruina nie jest rowna ruinie;gdyby to byly tylko narosla to by sie dalo operacyjnie usunac ale wyrzertej kosci sie nie odbuduje tym bardziej ze choroby samej w sobie wyleczyc sie nie da a tylko zatrzymac jej rozwoj
UsuńWspólczuję i trzymam kciuki aby ręka szybko doszła do sprawności.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo pierdole. ale masz przewalone. sama się przestraszyłam,bo jak za długo hafcę,to mnie nadgarstki bolą:(
OdpowiedzUsuńzdrowia życzę
kup sobie rekawiczki specjalne do robotkowania;sa dostepne w zagramanicznych sklpeach internetowych;bardzo pomagaja na bol dloni i nadgarstkow;gdyby nie one to juz dawno bym haftowac nie mogla
UsuńO kurcze, dupa normalnie :( ale nie daj się kochana , dużo zdrówka życzę :) a kwiecień niedaleko :)
OdpowiedzUsuńAga starsznie mi przykro :* ale wierze ze kuracja da efekty i rach ciach nadgarstek wroci do uzywalnosci, w cos wierzyc trzeba ;)wyobrazam sobie co mozesz czuc, dla mnie oczy i rece to cos czego nigdy nie chcialabym stracic, z oczami juz mi niedaleko :P -6, choc chyba wada sie narazie uspokoiła, bo wczesniej o pol dioprii rocznie mi skakala :* przytulam cieplutko i daj se kobieto uparta na wstrzymanie!! przestan hefcic na kilka tygodni, daj lapie odpoczac :*:*:*
OdpowiedzUsuńdla mnie tez jest to straszne ze to reka i to prawa;kostki do bani nie biore ,bo najwyzej bede kulec ale co ja bez sprawnej reki poczne? nie dam se na wstrzymanie,bo palcami musze ruszac bo i tak mam maly zanik miesni;jak przestane ta reka w ogole ruszac to bedzie jeszcze gorzej;teraz staw jest unieruchomiony wiec go nie obciazam
Usuń:( Nie ma to jak choroby człowieka złapią, to już nie puszczają:( Ja już tez zaliczyłam stratę włosów, przytycie i to strasznie spore, nogi nosić nie chcą, ale... muszę to stwierdzić, masz gorzej :( I strasznie Ci współczuję :( Oby szybko Cię wyleczyli i jak najmniej bezboleśnie i objawowo.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nie poddawaj.
oooo nie przypuszczałam, że to tak się skończy, bardzo mi przykro:( dużo zdrówka życzę a bukiecik to sobie piękny sprawiłaś:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro,wiem jak to jest bo ja sama przechodzę podobne katusze..życzę dużo zdrówka i optymizmu :-)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :-)
Aguś, ogromnie mi przykro, ale trzeba wierzyć, że kuracja pomoże. Trzymam mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia i optymizmu bo to pomaga najlepiej, trzymam kciuki-będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńTylko sie nie zalamuj, a jakbys kiepski humor miala, to wal jak w dym, a my z precidis przyjedziemy Cie rozweselic :) Trzymam kciuki zeby leczenie skutkowalo.
OdpowiedzUsuńA kwiatuszek piekny, tylko faktycznie pokrywka moglaby byc nieco ciemniejsza :)
Buziaki!!!!
Agatko spoko;porycze sobie z dwa dni a potem mi przejdzie;musze zyc tak jak moge i sie dostosowac do nowych realiow;ot tyle;siedzenia na kanapie i plakanie ciagle nic mi i tak nie pomoze ;ale i bez tego bardzo chetnie sie z wami zobacze jak tylko poogarniam tych cholernych znachorow...
Usuńkurde, bardzo mi przykro, mogę tylko mocno zaciskać kciuki za szybkie efekty tych wszystkich specyfików! wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńA może zaczniesz wyszywać lewą ręką żeby nie ześwirować ;)
Musi być dobrze, trzymam kciuki!!!!
OdpowiedzUsuńOjj a jednak :( no nic widząc Twój zapał szybciutko wyleczysz :) Nadal mocno trzymam kciuki i ściskam! A żonkile cudne :)
OdpowiedzUsuńdaj tej biednej ręce trochę odpocząć... szybciej wyleczysz...
OdpowiedzUsuńwidziałam, że masz "trzymacz" do tamborka - pomachaj trochę lewą łapką - pewnie będzie wolniej, ale przynajmniej będziesz się mogła czymś zająć,
buziaki
wlasnie na stojaczku do tamborka cwicze swoja lewa lapke;jak pisalam powyzej zupelnie nie moge pofolgowac lapie,bo calkiem uschnie w pizdu;mam tylko odciazac nadgarstek
Usuńdziewczyny nie przejmujcie sie tak bardzo;jakos to bedzie;znarochy z zasady sa tu dobre,maja dostep do sprzetu najwyzszj jakosci i lekow;tu mi nikt nie powie ze nie zrobia mi badan bo limit wyczrpali;normalnie to leczenie co mi maja wdozyc musi byc najpierw zaakceptowane przez ubiezpieczalnie bo jeden taki wlew kosztuje 10 tys euro;moj znachor jednak powiedzial ze nie bedzie czekal na ich decyzje(czasem sie czeka kilka miesiecy na odpowiedz) i bierze to na siebie bo tu kazdy tydzien jest wazny;pozatym liczy sie data wystawienia prosby bo od tej daty przyznaja decyzje o refundacji;odmowic nie moga przy takich zmainach jak sa u mnie i przy wykorzystaniu juz wszystkich innych metod leczenia
OdpowiedzUsuńludzie maja gorzej i zyja wiec i ja dam rade
Życzę dużo zdrówka i nie dawaj się
OdpowiedzUsuńmamuska Ty nie dasz rady???chocbys po trupach przejsc miala...jestes zbyt uparta,aby popuscic...
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzielna z Ciebie kobieta, nigdy się nie poddajesz. Tak trzymaj! Dużo ciepełka przesyłam :)
OdpowiedzUsuńnie moge sie poddac; mam dla kogo walczyc
UsuńPrzez przypadek wpadłam do Ciebie i z przyjemnością pozostałam na dłużej. Przeczytałam o Twoich dolegliwościach chcę Ci zapropnować kurację domową. Kiedy wypróbowałam już wszystkiego( specjalistów różnych i wielu innych) mój mąż zaaplikował mi kurację swojej babci na wszelie dolegliwości stawowe. Liście świeżej kapusty rozbić tłuczkiem, obłożyć dłonie, owinąc ręcznikem i położyć się spać. 10 dni. pomaga
OdpowiedzUsuń