A teraz czas na koliberka. Jak wiecie zaczęłam go przed nie planowanym (jak zwykle) wyjazdem na krotki wywczas.Pogoda była w kratkę,dzieci ledwie udawało mi się ściągnąć do domku na jedzenie i spanie,PM zawzięcie wędkował...a ja miałam czas,cisze i spokój aby poświecić te kilka dni tylko dla siebie...czyli na hafciki.Tym sposobem mam już gotowego koliberka i inna prace (o tym w kolejnym wpisie).Z kolibrem nie obyło się bez przebojów.Nie wiem jak,ale pomyliłam kolory.Stalo się to jeszcze przed wyjazdem a dokładnie na tym etapie
Od w trakcie haftowania |
Całość jednego odcienia zielonego wyhaftowałam nie tym kolorem co trzeba i kapnęłam się dopiero pod sam koniec jak został mi ostatni odcień zieleni do wyhaftowania.Szlag mnie trafił, ale pomyślałam sobie,ze zobaczę jak to będzie wyglądać bez prucia....Nie jest źle, wiec zostało z pomylonymi kolorami....kto nie wie to się nie kapnie,hi hi.Najpierw wersja bez upiększeń
Od moje prace haft krzyzykowy |
Teraz w pełnej krasie z makijażem
Od moje prace haft krzyzykowy |
I malutkie zbliżenie na supły francowate
Od moje prace haft krzyzykowy |
Teraz jeszcze znaleźć odpowiednia ramkę,bo cudnej urody passe jest w zestawie.
mmm koliberek miodzio ;) az mi tymi kwiatami zapachniało. Fajnie że już wróciłas bo zdecydowanie za cicho na tym Twoim blogu było:P a ja się supłuje mulina metalizowaną :/ nigdy więcej!! w przyszłości zastąpie drobnymi koralikami :P
OdpowiedzUsuńSympatyczny koliberek:)
OdpowiedzUsuńPiękniusi ten koliberek, a na dodatek za oknem zaświeciło słońce i już mam tropikalny klimat!
OdpowiedzUsuńkoliberek wyszedł prześlicznie
OdpowiedzUsuńpodziwiam za to tempo :)
Oj jestem coraz blizsza zamowienia u ciebie jakiegos dziela
OdpowiedzUsuńoj coraz blizej
PeeS czy dla koteczkow macie juz domek??
dzięki dziewczyny
OdpowiedzUsuńJuska -jeszcze sa 2 wolne kociaczki wiec jeśli jest kros chętny to pisz na mój e-mail jest w profilu
piękna praca, a tempo masz niesamowite:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te twoje hafty
OdpowiedzUsuńMądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być. Jakbyś nie wspomniała o pomyłce, to nikt nawet by się jej nie dopatrywał. Zresztą ładnie wszystko się komponuje.
OdpowiedzUsuńJejku jaki śliczniuśki.
OdpowiedzUsuńcudowny hafcik - taki delikatny i subtelny :)
OdpowiedzUsuńoczu nie można oderwać :)
Całkowicie się z Tobą zgadzam w kwestii wyróżnień :) Koliberek śliczny :)
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero zauważyłam - jaki masz piękny wiatrak w tle! Ja mam ostatnio fioła na punkcie wiatraków :P
http://anek73.blox.pl
Ja tam żadnej pomyłki nie widzę, ptaszek cudny ;o) A supełki mistrzostwo świata ;o)
OdpowiedzUsuńTy zawsze doszukujesz się dziury w całym...wszystko jest ok...:-)))
OdpowiedzUsuńPiękny koliberek :) Godny podziwu :)
OdpowiedzUsuńjoluu...
Zieleń to kolor, który bez większych konsekwencji można pomylić a i tak listeczki wyjdą piękne - tak jak u Ciebie. Żadnej pomyłki nie widać a przynajmniej masz wyjątkowe i oryginalne dzieło :) piękny koliberek :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Wart pracy i poświęconego czasu. I dobrze, że nie prułaś skoro pomyłka była niewielka. Szkoda nerwów.
OdpowiedzUsuńUroczy ptaszek, piękny haft.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają pomylone kolorki na liściach - nie mam pojęcia jak je to zrobiłaś, ale wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńsuper słupy francowate w końcu odpowiednia nazwa ;)
OdpowiedzUsuńdziewczyny dziękuje za tyle miłych slow pod adresem pomylonych listków;
OdpowiedzUsuńhaftytiny-supły francowate to nie mój pomysł;nazwę pożyczyłam od babci Vilemoo,bo mi ise strasznie spodobała
Rewelacja:)
OdpowiedzUsuńKoliber i kwiaty jak żywe!
OdpowiedzUsuń