Ten wpis powinien byc umieszczony 1 marca,ale wtedy jeszcze nie mialam za bardzo co pokazac.Poza tym ze zdrowiem ci u mnie ostatnio kulawo i to doslownie.Moja choroba paskudna znow daje o sobie znac...a tak cudnie bylo przez prawie 3 lata...nie zeby w ogole nie bolalo,ale do takiego znosnego bolu juz sie chyba przyzwyczailam....od kilku dni boli jak cholera...znow przeprosilam Tramadol retard a pewnie i cortizon przyjdzie wlaczyc....znow przytyje z 5 kilo...czekam na wizyte u reumatologa i niech on zdecyduje...wejscie po schodach jest meka niedopisania(bola mnie kolana) a jedyny komputer ktory ma czytnik kart jest na gorze;bo kabelek od aparatu gdzies sie poniewiera...jesli w najblizszym czasie nie bedzie fotek lub wpisow to bedziecie wiedziec dlaczego...nie wiem tez jak dlugo bede mogla robotkowac...narazie napierdzielaja kolana ale dzis juz mnie pobolewaja palce u rak...ciekawe kiedy zaczna bolec inne stawy...momentami mam dosc i tylko sie zastanwiam jak dlugi bedzie ten rzut chorobowy....przepraszam ze sie skarze ale jakos mi tak dzisiaj zle...
Wracajac do naszych RR,ktore powinny wystartowac 1 marca i mam nadzieje ze wystartowaly.Przypominam,ze domki nalezy poslac najpozniej 31 marca a torebki 30 kwietnia.Jak tam wasze haftowanie? Ja obecnie mam tyle domkow
Niewiele zostalo do konca :kilka xxX w drzewku,tlo na dole i napis.Do drzewka i napisu brakuje mi jednego koloru muliny-dokupie w sobote a tlo sprobuje dzis walnac o ile reka przestanie mnie napierdzielac.Spadam podziubac cokolwiek a potem jeszcze na skaner kregoslupa musze jechac....szlag... jak nie lubie byc chora i wloczyc sie po znachorach....
Mój blog jest o moich robótkach wszelkiego typu i rodzaju,o moich dzieciach ,ogrodzie no i oczywiście o mnie
Translate
Obserwatorzy
ZAPRASZAM
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Jan Kochanowski
Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Jan Kochanowski
Rozgosc sie u mnie gosciu znany lub tez nie. Mam nadzieje ze bedzie Ci u mnie milo. Jesli tak sie stanie nie zapomnij zostawic po sobie sladu w postaci komentarza, ktory jest najmilsza nagroda za moja prace. Z gory dziekuje
APEL
Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny. Jeśli się zgadzasz, skopiuj to i wklej na swojej tablicy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aga siły dla ciebie dużo życzę , by zwalczyć chorobę, a raczej by przetrwać i oby ten "rzut" trwał jak najkrócej .
OdpowiedzUsuńfagusiu dzieki,ale tej paskudnej choroby nie da sie wyleczyc;niestety musze z nia zyc;mozna ja tylko zaleczyc;wiec ja "zaleczamy" od siedmiu lat,bo prawie rok trwalo zanim mnie zdiagnozowali;leki biore non stop ale pomimo tego sa takie wlasnie okresy ,kiedy sie pogarsza;nic z tym zrobic nie mozna;trzeba z tym zyc,choc czasem jest naprawde ciezko...
OdpowiedzUsuńAga, mocno przytulam :)
OdpowiedzUsuńAguś, zdrówka życzę, żeby mniej bolało, żeby znów się zaleczyło i to na dłuuuuuugo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Życzę ci żeby cie mniej bolało kochana :* A moje domki też już prawie skończone :)
OdpowiedzUsuńReala i Dendrobium -dziekuje za wsparcie
OdpowiedzUsuńESPRIT- podgladam twoj blog i wiem ze masz juz skonczone torebeczki i domyslalam sie ze domki pewnie juz tez konczysz;rowiez dziekuje za slowa otuchy
Wiem, ze z tym trzeba zyc, ale sprobuj wyeliminowac do absolutnego minimu cukier i zdecydowanie wyrzuc kukurydze i wszelkie kukurydzo-podobne produkty. Kukurydza, to najwieksze swinstwo swiata, ja nawet nie rozumiem jak czlowiek moze to jesc, moj dziadek karmil kukurydza swinie i kury i to moge zrozumiec:)))))))) Ale zeby czlowiek dobrowolnie? tego nie pojmuje;)))
OdpowiedzUsuńOK, kukurydza podczas skladowania w nieoczyszczonych kolbach wytwarza jakies toksyny ktore atakuja stawy. Wyczytalam to juz dawno gdzies na stronach alternatywnych i od tej pory kukurydza jest produktem zakazanym w moim domu. NIE WOLNO i tyle:) Moj Tesc, ktorego lekarze od 10 lat namawiaja na operacje kolan, jak przestal jesc kukurydze i zminimalizowal cukier, owszem na lyzwach juz nie pojezdzi;) ale lekarz przestal mu dupe truc o operacje. Dziadek ma 83 lata wiec sie po prostu boi operacji i ja to rozumiem. Sprobuj, to w koncu nic nie kosztuje, choroby nie wyleczysz, ale mozesz zatrzymac lub spowolnic proces, a to juz duzo.
Mam nadzieje,ze bol szybko minie i chorobsko sie zaleczy na dlugi okres:) przesylam usciski i buziaki Asia
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko i nie dawaj się chorobie. A hafcik zapowiada się śliczny. Pozdrawiam cieplutko - Seba
OdpowiedzUsuńBiedna, namęczysz się :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że fala szybko przejdzie i znów się będziesz cieszyć życiem i pasjami :*
Wspieram Cię jak mogę, każda choroba jest paskudna, nawet przeziębienie daje czasami zdrowo popalić, co dopiero poważniejsze sprawy; dużo siły życzę! I dla siebie odrobinę zostawię;)
OdpowiedzUsuńStar- ja kukurydzy prawie w ogole nie jadam;wyjatek to jak jest w chinszczyznie lub jakies salatce,ale tez nie zbyt duzo
OdpowiedzUsuńAsia,Sebastian,anelagdam,Marina -dziekuje za wsparcie