Dochodze juz do wprawy dziergania po wieloletniej przerwie.Udziergalam dwie pary skarpet jednego dnia,choc balam sie zaczynac.Balam sie konkretnie tego,ze zapomnialam jak sie piete wyrabia.Nawet pozagladalam na rozne blogi "drutowe",zeby poogladac,poczytac,popatrzec....powiem szczerze ,ze rozczarowana jestem do granic mozliwosci,bo wielkie "drutowiczki",guru prawie tej materii opisuja sposoby robienia skarpet z jednym szwem...dwoma szwami...robione od palcow itp itd ale nigdzie nie znalazlam sposobu na skarpety robione na 5 drutach od gory i BEZ SZWA. Nie no? zaparlam sie i postanowilam jednak sprobowac tego co nauczyla mnie sp babcia. Przeciez jakbym poczynila skarete ze szwem ,to ona biedeczka w grobie by sie przewrocila na takie bezeczenstwo. Poszlo calkiem gladko i bez prucia sie nawet obylo a ze miala to byc tylko "wprobka" to sciagacz jest troche zbyt krotki jak na skarpetke zimowa. Rozpedzilam sie jednak tak bardzo, ze zrobilam i druga z rozbiegu.
Nauczona juz doswiadczeniem,wiedzialam ze jak zrobilam skarpety Jakubowi to musze i zrobic Zuzi.Wena jakas mnie dopadla ,wiec z rozbiegu walnelam i druga pare. A co niech sie dzieci ciesza.
Krotkie skarpety beda robily za kapcie w domu,bo owych moje dzieci nie uznaja. Beda teraz ganiac w cieplych skarpetach "made in matka" a na nastepna zime udziergam nowe.
Pietka robiona przeze mnie babcinym sposobem wyglada tak w zblizeniu.
Jesli kogos to interesuje to moge zrobic kursik maly wyrabiania owej piety
PS. Bardzo goraco dziekuje za tak liczne komentarze pod poprzednim wpisem-juz wam odpowiedzialam
Skarpety ekstra, zwłaszcza te kolorowe;-)
OdpowiedzUsuńZapytam córę o stemple wielkanocne, bo okazało się,że w sklepie w którym chciałam zrobić zakupy nie ma ich;-)
Super skarpeciuchy :) Moje dzieciaki też bez kapci cały dzień zapylają. Jak będziesz robić następne to możesz mały kursik zrobić, kiedyś jakieś jedne próby robiłam ale nie mogę trafić na taki sposób który by mi najbardziej pasował.
OdpowiedzUsuńJakie fajne bambosze! Szkoda że moja mama takich nie robi... stopki juz nigdy by nie zmarzly. Na szczęscie zima już sie powoli konczy
OdpowiedzUsuńChoć do drutów awersji nie mam (kilka swetrów i szalików mam za sobą) skarpety to czarna magia. A masz rację - muszą być robione dookoła na 5 drutach, pamiętam jak śp. babcia robiła dla nas
OdpowiedzUsuńJakie śliczne kolorowe! Moje dzieci nawet skarpety w domu zdejmują :(
OdpowiedzUsuńSuper, proszę o kursik nawet całej skarpetki.
OdpowiedzUsuńbarbaratoja-dzieki i zapytaj koniecznie corke o te stemple;mam nadzieje ze w jakim sklepie internetowym kupowala bo w naziemnym to dupa;u nas nic stemplowego na wielkanoc nim
OdpowiedzUsuńameise-obiecuje zrobic kursik,bo te skarpety robione moim sposobem sa naprawde proste
olenka-zima sie konczy? gdzie ? u nas zimno jak licho
Marina-mam nadzije ze po moim kursiku skarpety przestana byc dla ciebie czarna magia;to naprawde super hiper latwe
aneladgam-moje tez potrafia bose latac,dlatego zrobilam te skarpetki,bo to wiadoma nowe,przez matke zrobione to atrakcja jest na jakis czas
ANA-kursik zrobie moze jeszcze dzis,bo foteczki mam porobione poszczegolnych etapow tylko czasu znalesc aby to dokladnie opisac
Śliczne skarpety, moja śp babcia tez takie bez szwów robiła (na 4 drutach jeśli dobrze pamiętam)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takich nie umiem robić:)
OdpowiedzUsuń