Ja nie wiem jak to sie dzieje, ale po kazdym praniu mam mase skarpetek bez pary. Nie zeby pralka cos "polykala",bo takiej mozliwosci nie ma.Jest tak zrobiona,ze drobna rzecz moze sie dostac pod uszczelke, dalej nie poleci.Mniejsza o to. Fakt jest faktem,ze skarpetki lubia ginac a potem sie odjadowac po kilku kolejnych praniach(odnajduja sie pojedyncze sztuki przy gruntowniejszym wekendowym sprzataniu np pod kanapa lub lozkiem itp). Do tej pory pakowalam wszystkie bezpanskie sarpety w jeden worek i potem trza to bylo od nanowa parowac co jakis czas.Galimatias z tym niezgorszy a i oczoplasu mozna dostac jak taka ilosc skarpet wyrzuci sie na stol.Postanowilam ulatwic sobie zycie i uszyc kazdemu z domownikow oddzielny woreczek na bezpanskie skarpetki(bedzie latwiej szukac tej brakujacej). Przy okazji szycia kolderki wybralam dwa rozne materialki w krateczke i dwa rozne w odcieniu blekitu.Z jednych powstala kolderka a z drugich sklecilam pierwszy worek.
Bedzie to woreczek Jakuba,bo jak widac ma aplikacje z polarku z Kubusiem Puchatkiem a moj synek tak wlasnie sie ostatnio tytuluje,hihi
Fajny pomysł z tym woreczkiem :) a woreczek oczywiście śliczny :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Kubusiowy woreczek dla Kubusia - podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysl....:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoczywista - Kubuś dla Kubusia...:-))
OdpowiedzUsuńbuziaczki :-)))
uwielbiam Kubusia :)
OdpowiedzUsuńO! I to jest to o co chodzi!
OdpowiedzUsuńWoreczek jest śliczny, taki słodki. A ja myślałam, że ten " skarpetkowy problem " to jest tylko u mnie.
OdpowiedzUsuń