Lubie popróbować rożnego rodzaju runa owczego. Kupiłam na e-bay 100 gr runa z Jakob'sa
Mi się trafił taki bardzo brązowy z mala ilością białego.Dlatego tez wyczesałam i uprzędłam tylko ok polowy runa.
Następnym eksperymentem było przędzenie bardzo prymitywnej świniarki.Sztywne toto w przędzeniu i w singlu wygląda jak nitka z sizalu.
Odbyło się tez malutkie farbowanie resztek merynosowej taśmy w 3 kąpielach buraczanych (od góry) i w cebulniku.
Musiałam tez doprząść trochę wełny do mojego swetra z kola(pokażę wkrótce)
To tyle jeśli chodzi o przędzenie. Duzo tego nie jest ale kostka dokucza wiec mogę tylko dorywczo usiąść do kołowrotka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz