Poczynilam dwa kolejne karczochowe jajka,ktore wygladaja jak kwiaty i taka funkcje bede pozniej pelnic.Pozniej czyli jak juz caly projekt wykonam,ktory na razie jest tylko w realizacji.Na razie tak mi jajca rozkwitly.
Kolorystyka ta sama a zobaczcie jaka roznica ogromna.Wszystko zalezne od sposobu przypinania wstazki.
Natomiast stala sie rzecz nadzwyczaj dziwna z moimi zoltymi jajcami.Chociaz moze i nie dziwna a zupelnie naturalna.W domu wiadomo cieplo jest.Jajeczka staly sobie na poleczce w tymze ciepelku i pewnego dnia zamiast jajek, moim oczom ukazal sie taki widok
Tylko gdzie sie podzialy skorupki?
|HAhaha boskie kurczaki
OdpowiedzUsuńPiekne kolorki maja te jajka.
OdpowiedzUsuńObłędne kurczaki!
OdpowiedzUsuńOd dwóch lat usiłuję je zrobić na Wielkanoc i niestety..
Piękny karczoch zwłaszcza ten po prawej.
OdpowiedzUsuńKobieto nie szarżuj bo pisałaś o nawrocie choroby.
Pozdrawiam IZa N-P.
Wesolutko !!!
OdpowiedzUsuńJuska-dzieki a cztalas w poprzednim wpisie ze jajca styropianowe na stocklu dowiezli
OdpowiedzUsuńkamarek, KasiaS i barbaratoja-rowniez wam dziekuje
chica-choroba choroba a ja na dupsku bezczynnie siedziec nie potrafie;dwa dni nie bylam w stanie trzymac igly w reku to nie hafcilam;nadrobic musialam inna dzialalnoscia pokatna;cdn
Hihihi :) To się wzięły na sposób ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, jakie to fajne:)
OdpowiedzUsuń