poniedziałek, 7 marca 2011

133.KARCZOCHOWE KWIATO-PISANKI I CO SIE Z JAJEK WYKLULO...

Poczynilam dwa kolejne karczochowe jajka,ktore wygladaja jak kwiaty i taka funkcje bede pozniej pelnic.Pozniej czyli jak juz caly projekt wykonam,ktory na razie jest tylko w realizacji.Na razie tak mi jajca rozkwitly.



Kolorystyka ta sama a zobaczcie jaka roznica ogromna.Wszystko zalezne od sposobu przypinania wstazki.

Natomiast stala sie rzecz nadzwyczaj dziwna z moimi zoltymi jajcami.Chociaz moze i nie dziwna a zupelnie naturalna.W domu wiadomo cieplo jest.Jajeczka staly sobie na poleczce w tymze ciepelku i pewnego dnia zamiast jajek, moim oczom ukazal sie taki widok



Tylko gdzie sie podzialy skorupki?

8 komentarzy:

  1. Piekne kolorki maja te jajka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obłędne kurczaki!
    Od dwóch lat usiłuję je zrobić na Wielkanoc i niestety..

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny karczoch zwłaszcza ten po prawej.
    Kobieto nie szarżuj bo pisałaś o nawrocie choroby.
    Pozdrawiam IZa N-P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Juska-dzieki a cztalas w poprzednim wpisie ze jajca styropianowe na stocklu dowiezli
    kamarek, KasiaS i barbaratoja-rowniez wam dziekuje
    chica-choroba choroba a ja na dupsku bezczynnie siedziec nie potrafie;dwa dni nie bylam w stanie trzymac igly w reku to nie hafcilam;nadrobic musialam inna dzialalnoscia pokatna;cdn

    OdpowiedzUsuń
  5. Hihihi :) To się wzięły na sposób ;)

    OdpowiedzUsuń